kod(strona 8/23)

Komisja Rewizyjna w KOD ustaliła, że firma Mateusza Kijowskiego wystawiła faktury, ale nie wykonała żadnej usługi. Chodzi o sześć faktur na łączną kwotę ponad 91 tys. zł.

Już w sobotę 27 maja długo oczekiwane wybory na przewodniczącego Komitetu Obrony Demokracji. Choć Mateusz Kijowski oficjalnie twierdzi, że nie ma planu B na wypadek przegranej z Krzysztofem Łozińskim, jego najbliżsi współpracownicy nie próżnują. Założony przez nich Komitet Społeczny ”Odnowa” nawet nie ukrywa, że w swoich działaniach dubluje role KOD-u i zmierza do finansowej niezależności regionu Mazowsze. Tego samego, którym bez względu na wynik sobotnich wyborów będzie zarządzał Mateusz Kijowski. Czy wśród obrońców demokracji dojdzie do secesji?

"Grupka osób szybko ściągnęła bluzy".

W trakcie sobotniej Nocy Muzeów można było wejść i zwiedzić kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Z okazji skorzystali działacze KOD, którzy przyszli w specjalnie przygotowanych na tę okazję koszulkach.

- Referendum jest jedną z gorszych metod prowadzenia demokracji – stwierdził w #dzieńdobryWP Mateusz Kijowski. Lider KOD-u zapewnił, że jego ruch nie aspiruje do stawania w szranki z innymi politykami i chce jedynie uczyć obywateli oraz polityków rozmawiania ze sobą nawzajem.

On sam nie czuje się odpowiedzialny za spadek zaufania do organizacji i ogłasza wystartowanie w wyborach na przewodniczącego. Zapowiedział też, że KOD nie wystartuje w wyborach, bo nie taki jest cel Komitetu.

Stanisław Dembowski z Białej Podlaskiej jest emerytowanym inżynierem i działaczem KOD. Niedawno otrzymał od prezydenta Andrzeja Dudy medal za długoletnią służbę. Odznaczenia jednak nie przyjął. Furorę robi jednak list, w którym tłumaczy powody swojej decyzji.

Na początku kwietnia weszły w życie nowe zasady organizowania zgromadzeń

"Pchanie Polski w łapy Władimira Putina" i "ośmieszanie kraju w Europie" to tylko niektóre powody, jakie skłoniły Mariana Opanię do promowania w sieci "Marszu Wolności". Co jeszcze znany aktor teatralny i filmowy zdradził w rozmowie z Wirtualną Polską? I dlaczego "nie może patrzeć" na Mateusza Kijowskiego?

W nocy z środy na czwartek działacze KOD w całej Polsce oklejali drzwi biur polityków PiS. Na banerach wypisywali hasło: "PiS to wstyd". Działacze w Elblągu dopisali jeszcze coś od siebie i zostali wyśmiani w internecie.

Istnieją w historii narodów książki przełomowe. Takie, które definiowały znacznie społecznego buntu na całe pokolenia. Książki ludzi wielkich, wyprzedających swoją epokę i wiodących lud na barykady. Takim dziełem niewątpliwie zostanie "Buntownik" Mateusza Kijowskiego. A że poza nim niewiele osób go przeczyta - trudno. Oto cena bycia w awangardzie walki z reżimem.

W grupie sympatyków Donalda Tuska, którzy wspierali byłego premiera przed prokuraturą, znalazł się kłopotliwy gość. To lider Kapeli KOD Konrad M. Muzyk jest oskarżony o handel kobietami, wkrótce powinien zapaść wyrok w toczącej się od 6 lat sprawie.

Zwolennicy Donalda Tuska licznie zgromadzili się na Dworcu Centralnym w Warszawie, gdzie dzisiaj przed południem przyjechał szef Rady Europejskiej. Sympatycy byłego premiera Polski przynieśli ze sobą liczne atrybuty, m.in. flagi UE, transparenty oraz... czerwone kartki z wizerunkiem Tuska. Z dumą trzymali je w górze w ogóle nie myśląc o tym, że wygląda to dosyć niefortunnie.

"Jesteśmy z tobą".

Choć książka "Buntownik" jeszcze nie powstała, to już można ją kupić przedpremierowo. - Publikacja powstaje w niezależnym wydawnictwie w Londynie i będzie dostępna w Polsce jedynie poprzez prywatne i niezależne kanały dystrybucyjne, poza oficjalnym rynkiem księgarskim w kraju - informują wydawcy. Niektórzy internauci wietrzą jednak, że informacja o książce to tylko internetowe oszustwo.

Mówi się, że historia lubi się powtarzać najpierw jako dramat, później jako farsa. Wyczekiwany na 19 kwietnia uroczysty przyjazd Donalda Tuska pociągiem z Gdańska do Warszawy, wygląda jednak na kabaret. Grupy opozycyjne kłócą się w ratuszu o miejsce na chodniku, politycy porównują Tuska do Paderewskiego, wszystko w rzekomo swobodnej atmosferze wesołego marszu i flash mobu. Mam jednak dziwne przeczucie, że jedyna osoba w tym tłumie, której nie będzie do śmiechu, to Donald Tusk.

Zła passa KOD trwa. Na jaw wychodzi kolejna afera? Anka Grzybowska, była koordynatorka Komitetu Obrony Demokracji, poinformowała, że w Komitecie doszło do molestowania seksualnego. Mieli o nim wiedzieć członkowie zarządu stowarzyszenia.

"Mamy szanse zmienić wynik kolejnych wyborów" - zapowiadają i organizują wielką koalicję. Już nie tylko KOD chce walczyć z rządem.

Konradowi M., założycielowi zespołu, który odpowiada za oprawę muzyczną protestów Komitetu Obrony Demokracji, postawiono poważne zarzuty. Mężczyzna miał m.in. stworzyć grupę handlującą ludźmi lub kierować nią.

Do absurdalnej sytuacji doszło w Starachowicach. Tamtejsi urzędnicy podjęli decyzję o wykopaniu świeżo posadzonych brzóz.