Dostał medal od prezydenta Andrzeja Dudy. Teraz go zwraca i dodaje: popełnił Pan okropną pomyłkę
Stanisław Dembowski z Białej Podlaskiej jest emerytowanym inżynierem i działaczem KOD. Niedawno otrzymał od prezydenta Andrzeja Dudy medal za długoletnią służbę. Odznaczenia jednak nie przyjął. Furorę robi jednak list, w którym tłumaczy powody swojej decyzji.
11.05.2017 | aktual.: 11.05.2017 17:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Stanisław Dembowski był inżynierem budownictwa. w swoim zawodzie przepracował prawie 45 lat. Obecnie jest już na emeryturze.
Pod koniec ubiegłego roku z Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego otrzymał informację, że został odznaczony medalem za długoletnią służbę. Odznaczenie zostało mu nadane przez samego prezydenta Andrzeja Dudę.
Jednak Dembowski medalu nie chciał, dlatego nie zgłosił sie po niego do urzędu. Ale 27 kwietnia w Białej Podlaskiej odbyła się uroczystość związana z otwarciem ośrodka "Szpital domowy", na której z zaskoczenia wręczono mu odznaczenie. I wszystko byłoby bez problemu, gdyby nie wywiad prezydenta dla TVP Historia.
Prezydent Duda ostro: potomkowie zdrajców są w biznesie, w mediach
- Ci, którzy są potomkami zdrajców, nie będą chcieli tego przyznać i będą walczyć z prawdą historyczną - powiedziała głowa państwa. Nagranie z tej rozmowy możecie zobaczyć poniżej.
Tego Stanisław Dembowski nie mógł przeboleć i odesłał medal wraz z listem. Jego treść jest powalająca.
"Donoszę więc na siebie i na moja rodzinę, że już mój ojciec, który był palaczem w kotłowni przyczyniał sie do ogrzewania równiez tych mieszkań, w których przebywali członkowie PZPR" - przyznaje. I dodaje: "potem było już tylko gorzej".
Dembowski tłumaczy: moim sąsiadem był Komendant Milicji Obywatelskiej
"Jako młody człowiek (trochę pod naciskiem, ale jednak) uczestniczyłem w pochodach 1-majowych. Co prawda byłem też później członkiem Komisji Zakładowej za czasów pierwszej i drugiej Solidarności, ale do dziś jestem przekonany, że przywódcą Solidarności był Lech Wałęsa a nie Jarosław Kaczyński. Pracując w budownictwie (za czasów PRL) przyczyniłem się do powstania mieszkań, w których zamieszkali również członkowie PZPR: Moim sąsiadem był Komendant Milicji Obywatelskiej" - czytamy w liście skierowanym do prezydenta.
Na koniec wyjaśnił, że "najgorsze jest jednak to, że jest członkiem KOD", dlatego odsyłając medal chce sprostować niezamierzony błąd prezydenta.
Nikt nie chce odznaczenia od prezydenta Dudy. Fala zwrotów
Andrzej Duda nie ma zbyt dobrej passy, jeśli chodzi o nadawanie odznaczeń. Ostatnio konsul honorowy w Meksyku Alberto Stebelski-Orlowski odmówł przyjęcia Krzyża Oficerskiego Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. MSZ go odwołał.
Wcześniej wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego dr Piotr Kuropatwiński nie przyjął medalu od prezydenta Andrzeja Dudy. Tłumaczył, że nie przyjął odznaczenia poniewaz prezydent "zobowiązał się stać na straży konstytucji, ale zachowuje się jak przedstawiciel narzuconej z zewnątrz władzy".
Poruszający list księdza do prezydenta Dudy. "Życia to Pan nie poznał”
- Oskarża Pan biedaków, którzy przeszli przez piekło o zdradę oraz o przekazanie jej w genach jego potomkom.Wiele Pan wie, ale życia to Pan nie poznał - tak z kolei zwrócił się ksiądz Stanisław Walczak w liście otwartym do prezydenta Andrzeja Dudy.