WAŻNE
TERAZ

"Byłam sześćdziesioną". Wstrząsające, co zrobiła jej klasa

Marcin Makowski: Kijowskiego sposób na komornika

Istnieją w historii narodów książki przełomowe. Takie, które definiowały znacznie społecznego buntu na całe pokolenia. Książki ludzi wielkich, wyprzedających swoją epokę i wiodących lud na barykady. Takim dziełem niewątpliwie zostanie "Buntownik" Mateusza Kijowskiego. A że poza nim niewiele osób go przeczyta - trudno. Oto cena bycia w awangardzie walki z reżimem.

Mateusz Kijowski pracował w PZPN-ie
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Hulimka/REPORTER
Marcin Makowski

Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, w jakim miejscu swojej opozycyjnej kariery znajduje się "lider" Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski, nie powinien się dalej łudzić. Gdy nie porywa się tłumów i przychodzi na dworzec powitać Donalda Tuska jak jeden z wielu, trzeba się łapać każdego zajęcia, które poprzez odcinanie kuponów od sławy pozwoli zgarnąć nieco grosza. Właśnie tak - niczym zrealizowany z ogromnym tupetem skok na kasę - wygląda próba heroizacji swojego życia w postaci książki, którą Mateusz Kijowski wydaje na Wyspach. Książki-reportażu, rzecz jasna o nim. Jej tytuł brzmi jak rozprawa filozoficzna. "Buntownik. Kijowski o KOD, Polsce, Europie i Demokracji". Ponieważ, jak informuje sam zainteresowany na specjalnej stronie internetowej: "Publikacja powstaje w niezależnym wydawnictwie w Londynie i będzie dostępna w Polsce jedynie poprzez prywatne i niezależne kanały dystrybucyjne", specjalna jest również jej cena. 6 funtów szterlingów za kopię z autografem na okładce, 250 za specjalną edycję 15 książek, które zostaną wzbogacone o imię i nazwisko darczyńcy na początku dzieła.

Rozpoznawalny hipster spod Warszawy

O czym dokładnie ono opowiada, zdradza rodzaj nęcącej potencjalnych czytelników zapowiedzi, która ewidentnie roi się od błędów interpunkcyjnych, a trafiają się nawet ortograficzne. Nie one są jednak istotą przedsięwzięcia, ale los "Buntownika". Mateusz Kijowski widziany własnymi oczami to bohater, który w pojedynkę rzuca wyzwanie "populistycznej rewolucji, która za cel ataku obrała liberalne państwo prawa i jego obywateli". Jak zaznacza, nie wszyscy chcieli jednak biernie patrzeć, jak Polska stacza się w odmęty szaleństwa, ciągnięta na dno przez Jarosława Kaczyńskiego. Tak też po założeniu grupy facebookowej Komitetu Obrony Demokracji. "Z dnia na dzień skromny informatyk, borykający się z trudnościami życia codziennego hipster z pod Warszawy stał się postacią rozpoznawalną na całym świecie. Przywódcy Unii Europejskiej, szefowie partii opozycyjnych w Polsce, dziennikarze zarówno krajowych jak i światowych mediów – wszyscy zabiegali o kontakty z ‚buntownikiem’ Kijowskim" (pisownia oryginalna - przyp. M.M.) - czytamy i chyba jednocześnie przecieramy oczy ze zdumienia.

"Na przekór oportunistom i uzurpatorom"

Jednym z ciekawszych fragmentów zapowiedzi jest ten, w którym lider mazowieckiego KOD-u odnosi się do stawianych mu przez opinię publiczną zarzutów. Tak spektakularnego przykładu odwrócenia kota ogonem nie widziałem od lat. "Na początku próbowano zrobić z niego ‚oderwanego od koryta ubeka’. Następnie, w efekcie hackerskiej prowokacji propagowano insynuacje, że przechowuje i rozpowszechnia dziecięcą pornografię. Niebawem "wytropiono" również i podano do publicznej wiadomości jego zadłużenie alimentacyjne. Buntownika starano się zniszczyć na wiele sposobów" - brzmi narracja, która układa się w cykl niesłusznych szykan i drogi przez mękę, na której ostatecznie "buntownik" doznaje odkupienia w samotnej walce z tyranią PiS. Tyranią tak potężną, że ostatecznie w jej szeregi wstępują nawet niedawni sojusznicy. "W końcu ‚wybuchła afera fakturowa’. Grupa aktywistów stowarzyszenia powstałego przy Komitecie Obrony Demokracji dołączyła do obozu populistycznej władzy w atakach na lidera KOD‑u" - żali się Kijowski. Poetycką klamrę stanowi natomiast rodzaj deklaracji wierności ideałom demokratycznym, który równie dobrze może służyć jako przykład samouwielbienia, do tej pory osiągalny jedynie dla Lecha Wałęsy i Ryszarda Petru. "Pomimo znalezienia się pod medialnym pręgierzem, wbrew całej machinie opresji populistycznego reżimu w Polsce, na przekór oportunistom i uzurpatorom Buntownik nie pozwolił się złamać".

Sposób na komornika

Mateusz Kijowski chyba tak mocno wierzy w swoją dziejową misję i nagonkę na jego osobę, że prewencyjnie zapowiada, iż jego dzieło nie ukaże się w Polsce i nie będzie dostępne w żadnej sieci sprzedaży. Myliłby się jednak każdy, że oto wraca cenzura, która jak w latach PRL zmusza działaczy opozycji do publikowania w drugim obiegu. Wyjaśnienie tego stanu rzeczy jest o wiele bardziej proste - gdyby Kijowski wydał "Buntownika" nad Wisłą, zyski z jego sprzedaży zająłby komornik na poczet spłaty zadłużenia alimentacyjnego. Ot i cała tajemnicza oraz represjonowanie.

Marcin Makowski dla WP Opinie

Źródło artykułu: WP Opinie
Wybrane dla Ciebie
Rekordowy budżet Kancelarii Prezydenta. Majątek na podróże Nawrockiego
Rekordowy budżet Kancelarii Prezydenta. Majątek na podróże Nawrockiego
Nadchodzi babie lato. W te dni będzie słonecznie i ciepło
Nadchodzi babie lato. W te dni będzie słonecznie i ciepło
Trump o roli Turcji w Ukrainie. "Może pomóc zakończyć wojnę"
Trump o roli Turcji w Ukrainie. "Może pomóc zakończyć wojnę"
Trump wywoływał Starmera. "Gdzie jest Zjednoczone Królestwo?"
Trump wywoływał Starmera. "Gdzie jest Zjednoczone Królestwo?"
Biden chwali Trumpa. Chodzi o porozumienia pokojowe
Biden chwali Trumpa. Chodzi o porozumienia pokojowe
Spięcie w TVP Info. Marek Czyż wyrwał mikrofon
Spięcie w TVP Info. Marek Czyż wyrwał mikrofon
Setki masowych strzelanin w USA. Przerażające statystyki
Setki masowych strzelanin w USA. Przerażające statystyki
Wiceprzewodniczący AfD chce lecieć do Moskwy. "Uległość wobec Putina"
Wiceprzewodniczący AfD chce lecieć do Moskwy. "Uległość wobec Putina"
Poszła na zakupy do Biedronki i zniknęła. Co się stało z 50-latką?
Poszła na zakupy do Biedronki i zniknęła. Co się stało z 50-latką?
Orban wychwala Trumpa ws. Gazy. "Teraz kolej na Europę"
Orban wychwala Trumpa ws. Gazy. "Teraz kolej na Europę"
Charków po ataku bombowym. Część miasta bez prądu, są ranni
Charków po ataku bombowym. Część miasta bez prądu, są ranni
Rosyjskie "zielone ludziki" blisko Estonii. "Wyraźne zagrożenie"
Rosyjskie "zielone ludziki" blisko Estonii. "Wyraźne zagrożenie"