Pracownica jednej z Biedronek w centrum Gdańska relacjonuje, jak wygląda jej praca. Zaroiło się od komentarzy, co wyprawiają klienci. - Bank rozbił klient, który obrał banana ze skórki, bo "przecież on tego jadł nie będzie, to po co ma płacić" - opowiada jedna z pracownic sieci.