Kazik wsiadł do samochodu i wcisnął się między kolegów. Przywitał się i zaczął kompletować sprzęt. Tarcza, przyłbica, nakolanniki i reszta. Za każdym razem wychodzi z domu ze szczoteczką do zębów i kompletem bielizny, bo nigdy nie wiadomo, kiedy wyląduje w szpitalu. Do celu jeszcze kawałek, więc rozmawia z resztą i ustalają plan działania. Nie wiedzą jeszcze, co ich czeka na miejscu. Każdy się boi. Najbardziej ci młodzi, którzy jadą pierwszy raz. Kazik sprawdza ich wyposażenie: czy jest pod ręką i dobrze przymocowane. Pociesza, że wszystko będzie dobrze.