Szef dyplomacji USA Antony Blinken zapowiedział, że Stany Zjednoczone nadal będą wysyłały broń ukraińskiej armii do niezwłocznego użycia przeciwko siłom rosyjskim. Blinken potwierdził dostawę m.in. dronów bojowych, wyrzutni rakiet przeciwpancernych oraz przeciwlotniczych. Czy tego typu broń może jednak przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Ukrainy? - Jeżeli będziemy skupiali się tylko na broni lekkiej, no to rzeczywiście może to być wyposażenie piechoty, może to próbować niszczyć rosyjskie siły pancerne, [..] ale to nie jest coś, co może przechylić szalę zwycięstwa. Kluczem jest przede wszystkim dostarczenie broni ciężkiej, tego, co tracą, czego nie mogą naprawiać, transporterów, czołgów, tego, co może zatrzymać Rosję w polu - powiedział prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku, który był gościem programu WP Newsroom. Profesor podkreślił, że wojna w Ukrainie to wojna ciężkiego sprzętu - czołgów, artylerii i lotnictwa. To wojna ''pancerna'', a Ukrainie potrzeba bardzo dużo tego typu sprzętu, a także amunicji. W ostatnich dniach Czechy poinformowały, że dostarczyły Ukrainie transportery opancerzone, natomiast Niemcy cały czas wstrzymują się z wypełnieniem swojej deklaracji, że wyślą Ukraińcom swoje czołgi. Czy ciągła zwłoka ze strony Niemiec oraz innych krajów w dostarczeniu sprzętu Ukrainie, może mieć poważne skutki dla możliwości obronnych Ukrainy? Gość programu WP Newsroom nie ma wątpliwości, że tak. - Rosyjskie wojska bez problemu zrealizują swoje plany. Nie tylko zajęcia obwodów ługańskiego i donieckiego, ale też i po zrównaniu z ziemią Mariupolu, wybiją sobie korytarz, zajmą całe tereny wokół Morza Azowskiego. Będą też próbować przesunąć jeszcze bardziej front na zachód i na tym obszarze okopią się, umocnią i ogłoszą, że są gotowi do rozmów, ale bez wycofywania się z ziem, które zdobyli. Dla Ukraińców to jest nie do zaakceptowania - stwierdził prof. Boćkowski. - Mam nadzieję, że te informacje, które słyszymy, to w pewnym stopniu dezinformacja i przynajmniej część tego sprzętu jest w drodze do Ukrainy, a informacje o wstrzymywaniu dostaw, mają na celu tylko logistyczne zabezpieczenie tego sprzętu podczas drogi do celu. Jeśli Rosjanie zniszczą lub przejmą całkowicie przemysłową część Ukrainy, to będzie to być albo nie być dla tego kraju – podsumował ekspert z Uniwersytetu w Białymstoku.