- Gdy dwóch Polaków spotka się na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, mają z czego pożartować. Traktuję to jako objaw normalności. Nie wiem, czy wiedzieli, że są w oku kamery, czy nie, ale jest to sygnał, że można rozmawiać. Dla Tuska to plus, dla Dudy - ogromny kłopot w Polsce: jak mógł rozmawiać ze zdrajcą, gaworzyć sobie po dwóch dniach od pozwu KE przeciw Polsce, zamiast powiedzieć "dość" - mówił Tomasz Siemoniak (PO) w programie "Tłit".