Amerykańscy wojskowi mieli 3 maja zlikwidować wpływową postać z terrorystycznej organizacji Al-Kaida. Teraz jednak dowództwo USA wycofuje się ze wcześniejszego oświadczenia. Jak dowiedział się "The Washington Post" ofiarą niedawnego ataku w Syrii miał paść niewinny człowieka, a nie czołowy terrorysta.