- Czy to miejsca zaklęte, że nie można się tam pojawiać? - zapytała w programie WP #Newsroom Agnieszka Gozdyra, komentując nocny happening pod domem prezesa PiS. Robert Feluś zwrócił uwagę, że policję wezwano pod dom szeregowego posła. Dziennikarze mówili również o obecności funkcjonariuszy w kościele - przy okazji nieprzyjęcia przez nastolatka hostii czy z powodu wejścia do świątyni bezdomnej kobiety. - Do 13-latka się matkę czy ojca wzywa, a nie policję - podkreśliła Gozdyra. - Czy policja przyjedzie też, kiedy ministrant się pomyli podczas mszy? - pytał Feluś. - Jakaś plaga, reguła się rodzi. To bezradność emocjonalna księży - oceniła Gozdyra.