Nowy filmik Owsiaka odbije się echem. "Reagujmy na akty, które nas rozwalają"
Jurek Owsiak przeszedł ostatnio operację kolana i postanowił podziękować za wsparcie. Nagrał je, ale zrobił coś jeszcze. Zainspirowany działaniem dziennikarki Agnieszki Gozdyry, która upubliczniła dane hejtera, poprosił o to samo internautów.
Uśmiechnięty Owsiak stoi na ul. Johna Lennona w Warszawie i dziękuje wszystkim, którzy wspierali go po operacji, o której pisaliśmy tu. Podkreślił, że miłe wiadomości wiele dla niego znaczą, nie mniej zresztą to, że leżał w łóżku ufundowanym przez WOŚP. – Nie było to wygodne, ale historia zatoczyła koło. Czułem się bezpiecznie, czułem moc Polaków – stwierdził. Potem przeszedł do podziękowań Agnieszce Gozdyrze.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W dalszej części nagrania wyjaśnił, że podziwia dziennikarkę Polsatu. Tą, jak pisaliśmy, hejter nazwał "k...ą", ale nie spodziewał się, że jego nazwisko pozna później tysiące osób. Gozdyra pokazała jego twarz, po czym nie zostało mu nic innego, jak ją przeprosić. – Zrobiła pani to, co my chcieliśmy parokrotnie zrobić – zwrócił się do niej Owsiak. – Okazuje się, że mail, który jest zły, bardzo niedobry, ma za sobą człowieka. [Ten] pokazuje swoją rodzinę, bliskich, wszystko jest w kolorach przyjemnych, jest dużo symboli chrześcijańskich – dodał. Później zauważył, że nic za takim hejtem zazwyczaj nie idzie, a hejterzy "nie są Supermenami". - Są tacy jak my, dali się ponieść emocjom, schowali się za internetem. Są wycofani, nie maja tej siły – zauważył Jurek Owsiak. Przyznał też, że swego czasu dzwonił do hejterów. Chciałby, żeby wszyscy reagowali w taki lub inny sposób na ich działania.