Nazwał dziennikarkę k..wą. Wytropiła go

Mężczyzna nazwał na Facebooku Agnieszkę Gozdyrę k..wą. Pożałował tego, gdy dziennikarka Polsatu upubliczniła jego dane. (W artykule zachowaliśmy oryginalną pisownię cytowanych wpisów, nie podajemy jednak prawdziwego nazwiska autora obraźliwego komentarza).

Nazwał dziennikarkę k..wą. Wytropiła go
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Agnieszka Gozdyra

"Pan Piotr Feniks (który - pisząc ze swojego otwartego profilu - był uprzejmy nazwać mnie "zwykłą ku*wą" i "lewacką szmatą") nosi jednak nazwisko żony, czyli poza FB jest Piotrem W..." - informuje w mediach społecznościowych Agnieszka Gozdyra.

Dziennikarka Polsatu przeprowadziła własne dochodzenie po tym, jak zobaczyła obraźliwy wpis na swoim faceookowym koncie. - Żeby było jasne: to nie ja szukałam pana, ale pan mnie. W necie nikt nie jest anonimowy - napisała zirytowana Gozdyra.

Na odpowiedź długo nie musiała czekać, wkrótce po wpisie autorki programu "Skandaliści" hejter opublikował swój komentarz do zaistniałej sytuacji. "Możecie mnie obrażać, za to, że kocham swój Kraj, za to, że nie wyjechałem za granicę, za to że uczciwie pracuję (...) za to, że napisałem dwa obraźliwe wyrazy w momencie emocji" - napisał. Internauta zagroził też dziennikarce sądem. Twierdzi, że ujawniła jego dane osobowe niezgodnie z prawem.

Agnieszka Gozdyra zareagowała również na ten zarzut. "Pan Feniks vel W. łamie regulamin FB podając fałszywe dane. Potem, korzystając z tego oszustwa, obraża wulgarnie kobiety. A na końcu - odnaleziony - grozi mi prawnikiem :-) aha, fajnie że nie zmyślał nic o włamaniu na konto. Przynajmniej mam pewność, że to on mnie obraził" - napisała dziennikarka. Czy sprawa faktycznie skończy się w sądzie?

dziennikarzfacebookprawo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1117)