Kaja Godek. Polsat News przerywa wypowiedź autorki projektu "Stop LGBT"
W programie Polsat News, którego gośćmi byli Kaja Godek i Krzysztof Śmiszek, doszło do sprzeczki. Po skandalicznych słowach antyaborcyjnej aktywistki prowadząca przerwała jej wystąpienie.
- Ruch LGBT czyni kolejny krok do totalitaryzmu, do dominacji całkowitej przestrzeni politycznej, kulturalnej, do realizacji swoich postulatów i to najbardziej radykalnych - mówiła Kaja Godek z fundacji Życie i Rodzina w "Debacie Dnia", wyjaśniając pomysł projektu "Stop LGBT", zakazujący m.in. marszów równości.
Prowadząca program Agnieszka Gozdyra zareagowała zdecydowanie i przerwała wypowiedź aktywistki. - Pani stawia na równi komunizm, faszyzm i LGBT, to jest rzecz na którą ja pani nie pozwolę w tym programie. Nie wolno porównywać orientacji seksualnej do systemów totalitarnych, a pani to robi – stwierdziła kategorycznie prowadząca.
Kaja Godek obraża społeczność LGBT
Na udowodnienie swojej tezy Kaja Godek podała przykład targów z Brukseli, "na których można sobie kupić dziecko u surogatki". Określiła je mianem imprezy skierowanej do homoseksualistów.
Prowadząca program Agnieszka Gozdyra podkreśliła, że jest to zgodne z belgijskim prawem, które pozwala parom jednopłciowym na posiadanie dzieci. W odpowiedzi ze strony Kai Godek padła długa lista zarzutów pod adresem środowiska LGBT - To jest efekt tego, co osiągnął ruch LGBT między innymi właśnie poprzez regularnie odbywające się parady równości. Każdy, kto próbuje bronić parad równości, kto próbuje bronić, żeby można było na ulicy prowadzić zgromadzenia, które dążą do obalenia porządku konstytucyjnego, przykłada rękę, żeby to przyszło do Polski - opowiadała Godek.
Aktywistka sugerowała także, że istnieje ścisły związek pomiędzy homoseksualizmem i pedofilią. Stwierdziła, że zna wiele takich przypadków. Poproszona o podanie konkretnych przykładów, powołała się na stronę internetową poświęconą seksualnym dewiacjom.
Prowadząca program Agnieszka Gozdyra po raz kolejny ostro zareagowała: "W programie nie obrażamy nikogo i nie naruszamy niczyjej godności. I nie będziemy osób homoseksualnych nazywać dewiantami"
Kaja Godek. Jej projekt "Stop LGBT" narusza konstytucję
Projekt "Stop LGBT" autorstwa Kai Godek oceniał obecny w programie poseł i prawnik Krzysztof Śmiszek. - Wolność zgromadzeń jest rzeczą świętą w demokratycznym społeczeństwie. I nikt z uwagi na swoje widzimisię nie może ograniczać praw do demonstrowania - mówił polityk.
Podkreślił także, że projekt narusza zakaz dyskryminacji i nakaz równego traktowania, które są gwarantowane przez konstytucję. - I dlatego też ten projekt nie może wejść pod obrady Sejmu - tłumaczył polityk Lewicy.
Zobacz także: Wybory w USA. Leszek Miller o gratulacjach Andrzeja Dudy. Użył "delikatnych" słów