"Sytuacja na wsi mimo wszystko jest … dobra". Poseł PiS i brat unijnego komisarza się zawahał

– Byłem kilka razy na spotkaniach, na których był Michał Kołodziejczak i nie zaproponował nic na dla polskiej wsi – mówi w WP poseł PiS Grzegorz Wojciechowski. Prywatnie brat unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego, do którego pretensje o kryzys zbożowy mieli nawet ludzie obozu władzy.

Grzegorz Wojciechowski, poseł PiS i brat komisarza UE ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego twierdzi, że sytuacja na polskiej wsi "mimo wszystko jest ... dobra" Oprac. WP
Grzegorz Wojciechowski, poseł PiS i brat komisarza UE ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego twierdzi, że sytuacja na polskiej wsi "mimo wszystko jest ... dobra" Oprac. WP
Źródło zdjęć: © PAP, WP
Patryk Michalski

31.08.2023 | aktual.: 30.01.2024 18:09

W kampanii wyborczej wszystkie partie polityczne próbują walczyć o głosy polskiej wsi. Rolnicy w ostatnim czasie mierzyli się m.in. z problemami związanymi z eksportem ukraińskiego zboża, owoców miękkich czy drobiu. Z tego powodu obóz władzy obawia się odpływu głosów m.in. do Konfederacji.

W Wirtualnej Polsce o przedwyborcze nastroje na wsi zapytaliśmy posła PiS Grzegorza Wojciechowskiego. To rolnik, a prywatnie brat Janusza Wojciechowskiego, unijnego komisarza ds. rolnictwa.

Według Grzegorza Wojciechowskiego, mimo problemów, "sytuacja na polskiej wsi jest... dobra". Choć poseł zawahał się przed wypowiedzeniem słowa "dobra". Dopytywany potwierdził, że tak właśnie myśli, przytaczając dane dotyczące wzrostu polskiego rolnictwa. Przyznał też, że "kto wygrywa na wsi, wygrywa wybory".

Poseł PiS mówił również w WP o liderze AgroUnii Michale Kołodziejczaku, który ma walczyć o głosy rolników z list Koalicji Obywatelskiej. - Byłem kilka razy na spotkaniach, na których był pan Michał Kołodziejczak i nie zaproponował nic dla polskiej wsi. Myślę, że rolnicy nie poprą kogoś kto nie potrafi nic zaproponować. Pracowałem w zespole do spraw kodeksu rolnego, myślę, że to będzie zadaniem do wykonania na kolejną kadencję i AgroUnia chyba jako jedyna nie zaproponowała nic do kodeksu rolnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poseł Wojciechowski ocenia brata, unijnego komisarza

Grzegorza Wojciechowskiego dziennikarz WP zapytał też o ocenę jego brata - unijnego komisarza ds. rolnictwa z nadania PiS - Janusza Wojciechowskiego. W czasie kryzysu zbożowego komisarz Wojciechowski był krytykowany nawet w obozie władzy. Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski z Suwerennej Polski nazwał go "eurokratą" i stwierdził, że gdyby miał honor, podałby się do dymisji.

– Janusz "nic nie mogę" Wojciechowski, zajmował się pisaniem ustaw sądowych, a nie walką o dobrą legislację unijną – zarzucał mu Kowalski.

– Komisarz jest komisarzem całej Unii Europejskiej. To nie jest tak, że jest komisarzem polskim i ma dbać o interesy polskie. Ma dbać o interesy całego rolnictwa – mówił Grzegorz Wojciechowski. Na uwagę, że to partia rządząca wskazywała, że Wojciechowski ma szczególnie dbać o interesy polskich rolników, poseł tłumaczył, że "wśród rolnictwa europejskiego jest rolnictwo polskie".

– Biorąc pod uwagę trzeci pod względem wielkości wzrost polskiego rolnictwa w UE, polskie rolnictwo dobrze wypada w Unii Europejskiej – dodał. Poseł Grzegorz Wojciechowski uważa, że jego brat w roli komisarza "bardzo dobrze wypada". Na pytanie, czy mógłby zrobić więcej dla polskiego rolnictwa, stwierdził, że "gdyby mógł, to pewnie by zrobił".

– Robiąc dla rolnictwa europejskiego, to jest również rolnictwo polskie. Fakt, że polskie rolnictwo rozwija się dwa razy szybciej od rolnictwa całej Unii Europejskiej to znaczy, że to jest dobry czas dla polskiego rolnictwa – wyjaśnił.

Wojciechowski: "PiS wygra na polskiej wsi"

Grzegorz Wojciechowski jest przekonany, że "PiS wygra na polskiej wsi". Dziennikarz WP dopytywał posła, czy naprawdę uważa, że sytuacja jest dobra, skoro wielu rolników zwraca uwagę na szczególnie trudną sytuację związaną m.in. z napływem produktów z Ukrainy.

– Jeżeli chodzi o wartość dodaną brutto, czyli dochód rolniczy, to on od 2007 do 2015 r. nie wzrósł. Od 2015 r. jest szybki wzrost, zwłaszcza od roku 2019 r. i ten wzrost jest dwukrotnie wyższy niż średnio w Unii Europejskiej. To jest dobra wiadomość dla rolników – mówił.

Poseł przyznał, że "jeśli chodzi o zboże czy maliny jest tutaj duży wzrost [napływu z Ukrainy – red.], natomiast jeśli chodzi o ilości mleka, nabiału, to my sprzedajemy więcej na Ukrainę niż przychodzi z Ukrainy". – W mięsie drobiowym jest niewielka różnica in plus dla nas, a w mięsie innym niż drobiowe, to jest ilość kilka czy kilkanaście razy większa od tego, co eksportujemy – podkreślił.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pisrolnictwowybory 2023
Zobacz także