Strzał w stopę, czyli tydzień na wesoło
Subiektywny i nie całkiem poważny przegląd wydarzeń minionego tygodnia
Kradzieże, pobicia, pyskówki - a miało być spokojnie
Kto ucieszył się, że po wyborach do europarlamentu wreszcie w Polsce będzie spokój, ten się zawiedzie. Jest jeszcze gorzej.
Zapraszamy do subiektywnego i nie całkiem poważnego przeglądu najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia.
Kto jest winny, ręka do góry!
Poniedziałek, 8 czerwca
Wybory, wybory i po wyborach. Wszyscy się cieszą, że to już koniec. No, może wszyscy poza PiS, który od wyborów tylko traci. Wszystko przez to, że partia Jarka nie otrzymała tylu głosów, ilu się spodziewała. Zbigniew Ziobro miał czelność głośno powiedzieć, że to wina autorów kampanii, spin doktorów PiS. Za tą wypowiedź oberwało mu się od prezesa Kaczyńskiego, który z "ojcowską troską" powiedział, że Ziobro zamiast gadać bez sensu, powinien się uczyć angielskiego. Bo inaczej będzie w Brukseli posłem czwartej kategorii. Żeby było śmieszniej – obaj mają rację.
Palikot - to jest ktoś!
Poniedziałek, 8 czerwca
Od kiedy Janusz Palikot pojawił się na konferencji prasowej w koszulce z napisem "jestem gejem", od razu było wiadomo, że zostanie ulubionym posłem polskich homoseksualistów. Teraz dali temu wyraz, honorując go nagrodą "Hiacynta" – za "zasługi dla tolerancji, równouprawnienia i walki z dyskryminacją". Ciekawe, kiedy Palikota nagrodzą sprzedawcy wibratorów - za propagowanie nowatorskich metod reklamy. I co dostanie w nagrodę?
PiS się sypie?
Wtorek, 9 czerwca
Telenowela powyborcza - odcinek drugi i trzeci. W PiS nie dzieje się najlepiej. Okazało się, że kampania przed eurowyborami była klapą dla wielu posłów tej partii. Na przykład dla Jolanty Szczypińskiej, która ośmielona wypowiedzią Ziobry, zarzuciła szefom kampanii szykany, blokowanie inicjatyw i donosy. W dodatku pojawiły się pogłoski, że Ziobro mógłby wygryźć Kaczyńskiego z prezesury, co wielu PiS-owcom byłoby na rękę. Jarek grubym głosem odparł wszystkie zarzuty i grubą kreską odkreślił sprawę kampanii. Ale umówił się na spotkanie w cztery oczy z Ziobrą. Pewnie sprawdzał jak nowemu europosłowi idzie nauka angielskiego. W końcu
lepiej mieć pewność, że jak Ziobro wyjedzie do Brukseli, to szybko nie wróci.
Spektakularna porażka PO
Wtorek, 9 czerwca
Powyborcza Polska, odsłona czwarta. Była minister sportu PiS Elżbieta Jakubiak ogłosiła nowe wyniki eurowyborów. Według niej, PO poniosła "traumatyczną porażkę", bo nie zdobyła 51% głosów, tak jak zamierzała, tylko jedyne 44,4%. Fakt, Platforma poniosła porażkę – bo aż 27,4% głosujących Polaków wybrało PiS.
Kocica nie spadła na cztery łapy
Wtorek, 9 czerwca
Telenowela - odcinek cztery i pół: Anna Cugier-Kotka, aktorka która w 2007 roku wystąpiła w spocie PO, a teraz zdezerterowała do PiS, podobno została brutalnie pobita i nazwana "sprzedajną dziwką PiS-u". Podobno, bo są różne wersje. Druga mówi o innej liczbie sprawców, kopnięciu tylko w kolano, a nie brutalnym pobiciu i braku zgłoszenia na policję. W obu wersjach zgadza się tylko wyrażenie "sprzedajna dziwka". Wniosek tego wszystkiego jest jeden: jak się Kotce PO nie podobało, to trzeba było iść do PSL.
Ziobro bije prezydenta
Środa, 10 czerwca
Pozycja Zbyszka Ziobry w PiS rośnie wprost proporcjonalnie do czasu, jaki mija od wyborów do Parlamentu Europejskiego. Przeprowadzony przez jeden z dzienników sondaż pokazuje, że urosła już na tyle, iż gdybyśmy mieli mieć prezydenta z poparcia PiS, byłby nim właśnie Ziobro, a nie obecna głowa państwa Lech Kaczyński. Zamienił stryjek siekierkę na kijek. A właściwie na gałązkę, bo Ziobro jeszcze młody chłop.
Laptop wyszedł po angielsku
Środa, 10 czerwca
Serialu politycznego ciąg dalszy. Poselskie biuro Jarosława Kaczyńskiego w Koszalinie stało się miejscem przestępstwa. Nieznani sprawcy włamali się do niego i ukradli laptop. Podobno było na nim nagrane spotkanie w cztery oczy prezesa PiS i Zbigniewa Ziobry. Nagranie na czarnym rynku może być warte fortunę. W końcu kto nie chciałby zobaczyć, jak Ziobro i Kaczyński rozmawiają po angielsku.
Krzaku, nie płacz!
Piątek 12, czerwca
Mimo niemal pewnego poparcia i wielkich nadziei, Marianowi Krzaklewskiemu nie udało się zostać europosłem. PO nie pozwala mu jednak długo płakać po porażce. W sejmowych kuluarach można usłyszeć, żetrwa właśnie ustalanie, do jakiej innej funkcji w brukselskim molochu nadawałby się Krzak. Może mógłby zająć się uprawą ogrodów przed Parlamentem Europejskim? Krzak – tak!
Tajny Ziobro przez poufnego Dorna
Piątek 12, czerwca
Chociaż po upomnieniu od Jarosława Kaczyńskiego Zbyszek Ziobro odżegnał się od ambicji zostania szefem PiS, na ewentualny wypadek wyrzucenia z Brukseli, opracowuje plan B. W tym celu potajemnie spotyka się z byłym wiceszefem PiS Ludwikiem Dornem. Nie wiadomo co ustalili, ale sprawa musiała być poważna. Bowiem Dorn przyjechał w eskorcie policji, a na straży stała suka Saba. Jarek Kaczyński powinien zacząć się bać.
Tekst: Magdalena Grabowska