PolskaZłodzieje okradli biuro Jarosława Kaczyńskiego

Złodzieje okradli biuro Jarosława Kaczyńskiego

Nieznani sprawcy włamali się do biura poselskiego szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Koszalinie. Zginął laptop. Sprawę bada policja.

Złodzieje okradli biuro Jarosława Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © PAP

10.06.2009 | aktual.: 10.06.2009 19:09

Pracownik biura prasowego Jarosław Kaczyńskiego w Kaliszu powiedział, że do biura szefa PiS włamano się w środę lub w nocy z wtorku na środę. - Poza jednym laptopem chyba nic nie zginęło - zaznaczył Krzysztof Nieckarz.

- Pracownik biura zaczyna pracę o 13:00. Kiedy przyszedł, nie mógł się dostać do środka. Nakładka była wyłamana. Drzwi były zablokowane - mówi Nieckarz.

Laptop, który zginął, był miesiąc temu przysłany z biura organizacyjnego PiS. - To nowy komputer, oznakowany, ze wszystkimi zabezpieczeniami. Złodziejowi trudno będzie go sprzedać, żeby nie zwrócić na siebie uwagi - podkreśla koszaliński poseł PiS Czesław Hoc. Z komputera korzystał pracownik biura Kaczyńskiego.

Sprawę bada policja, która w środę przesłuchała pracowników biura. - Złodzieje wdarli się przez drzwi. Zostały one uszkodzone - mówi Urszula Chylińska z koszalińskiej policji.

- Jak ustaliliśmy, złodzieje dostali się do biura po uszkodzeniu wkładki w zamku w drzwiach. Prowadzimy w tej sprawie postępowanie - powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową Chylińska.

Filię biura poselskiego w Koszalinie Jarosław Kaczyński otworzył w styczniu 2008 r. We wrześniu 2008 r. w tym biurze odbyła się pierwsza internetowa konferencja prasowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Przebywający w Warszawie Jarosław Kaczyński rozmawiał wówczas z dziennikarzami i sympatykami za pośrednictwem komunikatora internetowego.

Filia mieści się w kamienicy na pierwszym piętrze. Tuż obok są inne pomieszczenia, z których korzysta PiS. - Nie włamano się do żadnego z nich, tylko do pokoju prezesa. To dziwne. Złodziej musiał chyba wiedzieć, do kogo się włamuje - mówi poseł Hoc. - Cieszę się, policja szybko zareagowała i zajęła się zabezpieczaniem śladów - dodaje poseł.

Jego zdaniem włamania dokonano w dzień. - Złodziej musiał więc dokładnie wiedzieć, że pracownik przychodzi do biura o 13:00 - mówi poseł.

Hoc podkreśla, że ostatnio jest wiele "dziwnych ataków" na osoby związane z PiS. - Ktoś włamał się do domu szefa kampanii wyborczej Jacka Kurskiego, pobito Annę Cugier-Kotkę. To zaskakujący zbieg okoliczności - mówi Hoc.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (168)