Ucieczka z Krymu, strach przed partyzantami. Alert u Rosjan
Rosjanie coraz aktywniej szykują się do ukraińskiej kontrofensywy - informuje wywiad Kijowa. W Mariupolu trwa budowa umocnień, a na całym terenie przyfrontowym zwiększono kontrolę. "To w obawie przed atakami partyzantów" - ocenia amerykański ISW.
30.04.2023 | aktual.: 30.04.2023 15:47
"Rosyjskie wojska okupacyjne w strefie przygranicznej rozszerzyły środki bezpieczeństwa i w obawie o wzmożoną aktywność partyzancką, wspierającą potencjalną kontrofensywę sił Ukrainy" - informuje w nowym raporcie Instytut Badań nad Wojną (ISW).
Rosjanie w gotowości. Okopują się w Mariupolu
Think tank z USA odnotowuje również że, Jewgienij Prigożyn, szef rosyjskiej Grupy Wagnera, zagroził, że wycofa swoich najemników z okolicy Bachmutu, jeśli Kreml nie zapewni odpowiednich dostaw amunicji dla jego ludzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wojska rosyjskie aktywnie przygotowują się do obrony tymczasowo okupowanego Mariupola w obwodzie donieckim. Nieprzyjaciel zaczął okopywać się bezpośrednio w mieście, dodatkowo rejestruje się ruch sprzętu i siły roboczej okupantów - powiedział stacji Freedom Petro Andruszenko, doradca burmistrza Mariupola.
Dodał, że do Nowoazowska przenoszony jest także dodatkowy sprzęt.
Zobacz także
Na ścianach wielu budynków na terenach okupowanych widać symbole partyzantów.
- Widzieliśmy średniej długości konwój amunicji i siły roboczej jadący w kierunku obwodu zaporoskiego, w kierunku Berdiańska. Z drugiej strony widzieliśmy ruch odwrotny, w kierunku Nowoazowska. Najprawdopodobniej poszli przez Telmanów na północ obwodu donieckiego, być może w stronę Bachmutu. Jest tam dużo sprzętu - dodał Andruszenko.
Czytaj też: Nowe rakiety Putina. "Zagraniczne części"
Strach po ataku. Rosjanie mają szykować się do ucieczki
Coraz bardziej nerwowo robi się także na Krymie. W sobotę na wyjeździe przez most Kerczeński utworzył się wielokilometrowy korek. Na półwyspie doszło do pożaru zbiorników z paliwem, a miało to być wynikiem ataku ukraińskiego drona.
"Na okupowanych terenach obwodu ługańskiego pogłębia się kryzys humanitarny spowodowany brakiem lekarstw dla ludności cywilnej" - alarmuje natomiast w niedzielnym komunikacie ukraińskie Centrum Narodowego Oporu. "Po zamianie większości szpitali w regionie w placówki wojskowe, ludność cywilna nie może otrzymywać świadczeń medycznych. Jednocześnie znacznie wzrosły ceny podstawowych produktów. Wraz z tym rośnie bezrobocie" - dodano.