- To niewątpliwie jest próba pokazania sprawczości, ponieważ my żyjemy w jakimś takim kulcie, micie sprawczości - wszystko ma być szybko, wszystko ma być zaraz, wszystko ma być załatwione - powiedział w programie "Newsroom" WP socjolog prof. Andrzej Rychard, pytany przez Pawła Pawłowskiego o przekazanie do Sejmu wniosku o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze.
- No więc tak, to jest próba pokazania sprawczości, aczkolwiek jest to bardzo, bardzo duże uderzenie, bo oskarżenie byłego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego o to, że stworzył i kierował grupą przestępczą, to jest niesłychanie potężne oskarżenie - mówił dalej prof. Rychard.
Gość programu WP "Newsroom" przekazał też, że "wydaje się, że prokuratura, stawiając aż tak bardzo poważne zarzuty zagrożone karą teoretycznie do 25 lat pozbawienia wolności, miała silne przesłanki prawne i podstawy prawne, żeby takie zarzuty postawić". - I będę z ogromnym zainteresowaniem - podobnie zresztą jak reszta Polski - przypatrywał się temu, w jaki sposób te zarzuty będą traktowane przez sąd, czy one się potwierdzą, czy one się utrzymają - powiedział, dodając, że "to jest rzecz niespotykana w polskiej - a jak to chyba powiedział nawet premier Tusk - być może nie tylko w polskiej historii ostatnich lat - tak ciężkie oskarżenie wobec byłego wysokiego urzędnika, polityka".
- To jest niezmiernie ciężkie oskarżenie, które - żeby utrzymać powagę prokuratury, i ogóle instytucji państwa - mam nadzieję, że jest poważnie uzasadnione. Jeżeli to by się utrzymało, to jest strasznie poważny zarzut, natomiast jeżeli to by się nie utrzymało, to może być też duży problem dla tych, którzy te zarzuty stawiają - podsumował ekspert.
Źródło: Wiadomości WP