Spięcie Suskiego z dziennikarką TVN. Poszło o Przyłębską

Marek Suski odniósł się do maila, którego miał napisać minister Michał Dworczyk do premiera Mateusza Morawieckiego, informując o spotkaniu z "Julią P.". Zdaniem posła "terminy rozpraw nie świadczą o jakiejkolwiek ingerencji w orzecznictwie". W trakcie swojej wypowiedzi poseł sprzeczał się z dziennikarką TVN24.

Suski pytany o mail Dworczyka ws. "Julii P." Sprzeczał się z dziennikarką
Suski pytany o mail Dworczyka ws. "Julii P." Sprzeczał się z dziennikarką
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Sylwia Bagińska

06.07.2022 | aktual.: 06.07.2022 11:01

Marek Suski w rozmowie z dziennikarką TVN24 Agatą Adamek powiedział, że Trybunał Konstytucyjny jest niezależny od polityków i rządu. Poseł odniósł się także do doniesień dot. maila Michała Dworczyka, który miał zostać napisany do szefa polskiego rządu.

Przypomnijmy, że minister Dworczyk informował w nim o tym, że miał spotkać się z "Julią P.", aby omówić terminy rozpraw Trybunału Konstytucyjnego.

Suski o mailu Dworczyka ws. spotkania z "Julią P."

- Terminy rozpraw nie świadczą o jakiejkolwiek ingerencji w orzecznictwie. Natomiast terminy rozpraw są rzeczą, która w normalnym każdym sądzie są podawane - stwierdził Marek Suski.

Poseł PiS został jeszcze dopytany o aferę z sędzią Ryszardem Milewskim, która była prowokacją dziennikarską wobec niego.

Polityk stwierdził, że ten nie rozmawiał o terminie rozprawy. - On rozmawiał o wyznaczeniu odpowiedniego składu, który orzeknie tak, jak pan premier oczekuje - powiedział. Na te słowa zareagowała dziennikarka, która podkreśliła, że sędzia Milewski rozmawiał tylko o terminie. - Ja doskonale pamiętam - zaznaczył Suski. - Z całym szacunkiem, ale mam chyba lepszą pamięć - odpowiedziała Agata Adamek.

- Ja sobie przypominam, że on obiecywał, że wyznaczy odpowiedni skład, który zadowoli pana premiera. To jest zupełnie co innego. Tamto było przekroczeniem uprawnień, a kwestia pytania o terminy nie jest ingerencją w orzecznictwo - oświadczył Marek Suski.

Zobacz też: Dramat w szkołach. Tak teraz wygląda rekrutacja

Politycy PiS o mailu Dworczyka

- Nie ma żadnych nacisków ze strony rządu na Trybunał Konstytucyjny, na sądy powszechne, Sądy Najwyższe w zakresie wyrokowania - powiedział w środę na konferencji prasowej rzecznik rządu.

Zdaniem Piotra Muellera prokuratura nie powinna zajmować się doniesieniami o mailu między Michałem Dworczykiem a premierem ws. rozmowy z sędzią Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską, bo "nie ma czego wyjaśniać".

- Wszystkie oficjalne stanowiska rządu w zakresie spraw, które odbywają się przed Trybunałem Konstytucyjnym mają charakter pisemny - oświadczył rzecznik rządu. - One są dostępne na stronach Trybunału Konstytucyjnego. Żadnych innych działań w tym zakresie nie było - dodał polityk.

- Natomiast jeśli chodzi o stanowiska rządu w różnych sprawach, to jeszcze raz podkreślę, one są składane tylko w formie pisemnej i w określonej procedurze, która jest opisana w ustawie o TK i SN - zaznaczył rzecznik rządu.

Afera z sędzią Ryszardem Milewskim

Sędzia Ryszard Milewski był prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku. Po wybuchu afery Amber Gold padł ofiarą prowokacji jednego z dziennikarzy. Ten podawał się za urzędnika kancelarii Donalda Tuska.

Podczas rozmowy Milewski miał prosić o instrukcje, czy przyspieszać posiedzenie sądu ws. aresztu Marcina P., prezesa Amber Gold. Po tym incydencie Milewski stracił stanowisko. Przeniesiono go do Białegostoku.

Źródło: TVN24, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (327)