Sondaż: Polacy o "ustawie dyscyplinującej". Wielu nie ma zdania
Sejm w błyskawicznym tempie przegłosował ustawę dotyczącą m.in. dyscyplinowania sędziów. Teraz trafi ona pod obrady Senatu. Zapisy ustawy budzą wiele kontrowersji: miażdżące opinie wydał Sąd Najwyższy, rzecznik praw obywatelskich, a nawet Biuro Analiz Sejmowych. Apel o wstrzymanie prac nad ustawą wystosowała komisarz UE Viera Jourova. Co na temat nowych przepisów sądzą Polacy?
- Sejm przegłosował "ustawę dyscyplinującą", teraz trafi ona pod obrady Senatu
- Z sondażu wynika, że wielu Polaków nie ma zdania na temat jej zapisów
- Większość jest jednak przeciwna wprowadzanym przez nią zakazom dla sędziów
- Zaskakujące jest jednak stanowisko Polaków w sprawie TK
Z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej” wynika, że wielu Polaków nie ma zdania na temat "ustawy dyscyplinującej". "Rzeczpospolita" zapytała o jej konkretne postanowienia.
Zobacz także: Andrzej Duda ostro atakuje sędziów. Zarzuca im, że wobec licznych skandali pozostają bezkarni
Pierwsze pytanie brzmiało, "czy należy wprowadzić zakaz podważania pozycji i orzeczeń innych sędziów”. 33,5 proc. badanych opowiedziało się za takim rozwiązaniem. 39,9 proc. - jest temu przeciwna. Aż 26,7 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.
Zobacz też: Dlaczego prezydent Andrzej Duda krytykuje sędziów? Jego były rzecznik odpowiedziałł
Na pytanie "czy należy ograniczyć możliwość zadawania pytań przez sędziów do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej” 38,3 proc. ankietowanych odparło: tak. 42 proc. jest przeciwna takiemu ograniczeniu. Prawie 20 proc. badanych nie ma w tej kwestii zdania.
Trzecie pytanie brzmiało "czy należy wprowadzić nakaz zwracania się, w razie wątpliwości prawnych, do Trybunału Konstytucyjnego". Aż 47 proc. badanych odpowiedziało się za takim rozwiązaniem, 26,8 proc. jest temu przeciwna. Aż 26,2 proc. nie ma zdania.
Zobacz także: "Ustawa dyscyplinująca" w Sejmie. Wojciech Hermeliński: sędziowie mają prawo protestować
- Narracja krytykująca TK nie dotarła do ludzi, to wciąż ważny punkt odniesienia, którego należy się pytać o zdanie - skomentował ten wynik dla "Rz" Marcin Duma, szef IBRiS.
Źródło: "Rzeczpospolita"