Śmiertelnie potrącił 4‑letniego chłopca i uciekł z miejsca zdarzenia. Jest wyrok
W piątek w Sądzie Rejonowym w Gorzowie Wielkopolskim sprawca śmiertelnego potrącenia 4-letniego Piotrusia, do którego doszło w ubiegłym roku, usłyszał wyrok. Sąd wymierzył mu karę 9 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
19.11.2022 | aktual.: 19.11.2022 11:14
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
W Sądzie Rejonowym w Gorzowie Wielkopolskim we wrześniu ruszył proces Krystiana K. Mężczyzna 17 października 2021 roku śmiertelnie potrącił 4-letniego chłopca i uciekł z miejsca zdarzenia. Oskarżonemu groziło do 12 lat pozbawienia wolności.
Jak podaje portal gorzowianin.com, sędzia Anna Szulc uznała, że Krystian K. jest winny zarzucanych mu czynów. Mężczyzna został skazany na dziewięć lat pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 10 tys. złotych.
Prokurator Agnieszka Cywińska wnosiła o najwyższy wymiar kary, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i wypłatę 10 tys. złotych. W mowie końcowej podkreśliła, że oskarżony był już wcześniej karany, nie udzielił pomocy dziecku, uciekł z miejsca zdarzenia i jadąc chevroletem camaro łamał przepisy ruchu drogowego.
Obrońca oskarżonego, mecenas Krzysztof Łopatowski, wskazał, że oskarżony jest gotów ponieść surową karę, ale śmiertelne potrącenia na pasach zazwyczaj skutkują wyrokiem 2-3 lat więzienia. Adwokat zwrócił również uwagę na to, że w sprawie nie było bezpośrednich świadków zdarzenia. Krzysztof Łopatowski podkreślił, że oskarżony wcześniej odpowiadał przed sądem za oszustwa, a nie wykroczenia drogowe. W mowie końcowej uwzględnił też trudną sytuację oskarżonego, który ze względu na chorobę nowotworową swojej żony, jest jedynym żywicielem rodziny.
- Proszę o to, aby zostały w tej sprawie zachowane elementarne zasady procesu karnego, aby zachowano sprawiedliwość - powiedział mecenas Łopatowski, jak podaje portal gorzowianin.com.
Podczas ostatniej rozprawy głos zabrał też oskarżony.
- Chciałbym jeszcze raz przeprosić całą rodzinę Piotrusia. Mogę jedynie poprosić o wyrozumiałość, mam 3 dzieci, przez wiele lat dostałem tylko dwa mandaty. Do dziś żałuję, że to ja nie zdechłem w tym wypadku. Oddam wszystkie pieniądze, nie muszę prowadzić pojazdu. Chciałbym się tylko nacieszyć żoną i dziećmi - powiedział Krystian K. według doniesień serwisu gorzowianin.com.