Śląskie. Związkowcy żądają dymisji prezes JSW. Pikiety górniczej Solidarności w Jastrzębiu-Zdroju, Mikołowie i Katowicach
Kilkuset związkowców, głównie z górniczej Solidarności, pikietowało w czwartek siedzibę Jastrzębskiej Spółki Węglowej, katowickie biuro poselskie szefa rządu oraz biuro europosłanki PiS Izabeli Kloc w Mikołowie. Zarzucali politykom m.in. obsadzanie zarządów spółek węglowych niekompetentnymi ludźmi.
Związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) - zarówno z Solidarności, jak i dwóch innych działających w tej spółce reprezentatywnych związków - przygotowali petycję skierowaną do premiera Mateusza Morawieckiego. Zażądali w niej m.in. dymisji prezes JSW Barbary Piontek i wiceprezesa spółki Tomasza Dudy, a także zmian w radzie nadzorczej firmy.
"Żądamy spowodowania, aby do JSW trafiły osoby znające się na górnictwie, ale także przygotowane i kompetentne w zakresie zarządzania" - czytamy w petycji.
Śląskie. Związkowcy żądają dymisji prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej
Związkowcy zwracają w niej uwagę również na brak dialogu społecznego w JSW, czemu w niedawnych oświadczeniach kilkakrotnie zaprzeczał zarząd tej firmy. W czwartek prezes JSW Barbara Piontek wyszła do protestujących i podtrzymała chęć prowadzenia rozmów, zapraszając na nie związkowców.
Podczas czwartkowych pikiet związkowcy akcentowali wpływ lokalnych polityków PiS na obsadę stanowisk w spółkach węglowych - w tym kontekście wymieniano głównie JSW.
W przygotowanej na manifestację związkowej przyśpiewce padły nazwiska europosłanki Izabeli Kloc, przed której biurem również odbyła się pikieta, oraz pos. Ewy Malik i pos. Adama Gawędy, b. wiceministra energii. Nazwiska posłów pojawiły się także na transparentach.
Śląskie. Pikiety górniczej Solidarności w Jastrzębiu-Zdroju, Mikołowie i Katowicach
Szef Sekretariatu Górnictwa i Energetyki Solidarności Jarosław Grzesik ocenił, iż jastrzębską spółką węglową rządzą - jak się wyraził - "nieudacznicy". Jego zdaniem, dzieje się tak za przyzwoleniem szefa rządu. - Premier na to pozwala; pozwala posłom ziemi śląskiej obsadzać nieudacznikami spółki węglowe - szczególnie dzisiaj mówimy o JSW - powiedział Grzesik.
"Zrób pan porządek!" - skandowali związkowcy pod katowickim biurem poselskim premiera, który zdobył mandat poselski w okręgu katowickim.
- Niech pan zabierze tych nieudaczników z JSW jak najszybciej, bo doprowadzą tę spółkę do ruiny - przestrzegał szef Sekretariatu Górnictwa i Energetyki "S", oceniając, iż brak reakcji na związkowe postulaty może negatywnie przełożyć się na wynik wyborczy PiS na Śląsku w kolejnych wyborach.
Również szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek mówił, że w JSW nie ma obecnie dialogu społecznego tak samo jak nie było go w 2015 roku, kiedy górniczy protest przed tą spółką był tłumiony przez policję m.in. za pomocą strzałów z broni gładkolufowej.
Śląskie. Spór płacowy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej
Czwartkowe pikiety - jak napisali ich organizatorzy z Solidarności - zorganizowano "w związku z brakiem dialogu społecznego i łamaniem praw pracowniczych i związkowych w JSW SA, obsadzaniem stanowisk ludźmi niekompetentnymi, a popieranymi przez lokalnych parlamentarzystów, brakiem odbioru zakontraktowanego węgla energetycznego i nadmiernym importem węgla z zagranicy".
Kontekstem manifestacji była m.in. sytuacja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie związkowcy prowadzą spór płacowy z zarządem, domagając się podwyżek większych od zapowiedzianego przez zarząd wzrostu wynagrodzeń od 1 lipca o 3,4 proc.
W miniony wtorek, dzień po ogłoszeniu planów związkowych pikiet, JSW opublikowała stanowisko, w którym zapewniono, że spółka "realizuje dialog społeczny i z wielką przykrością oraz rozczarowaniem przyjmuje postawę trzech reprezentatywnych organizacji związkowych, które zapowiadając protesty dążą do eskalacji niepokojów społecznych wśród naszych pracowników".
- Bezpieczeństwo i gwarancja pracy oraz płacy dla naszej Załogi to priorytet całego Zarządu JSW. Dlatego będą podwyżki dla wszystkich pracowników o 3,4 proc. już od lipca 2021 r. To maksymalne podwyżki na jakie dziś JSW stać. Przedłużyliśmy Załodze także zapewnienie pracy o 10 lat. Jesteśmy też w toku rozmów ze stroną społeczną JSW. Nie można mówić, że dialogu nie prowadzimy – powiedziała cytowana w komunikacie prezes Barbara Piontek.