Skandal w Szubinie. Woźny wysłał uczniowi podejrzany filmik, wcześniej kupił innemu zegarek

Skandal w sprawie 30-letniego woźnego ujawniła mama jednego z uczniów. Doszło do niego w szkole w Szubinie. Maciej J. od czterech lat pracował jako woźny, jego mamą była dyrektorka placówki. Wszystko zaczęło się od nagrania.

Maciej J. wysłał nagranie 16-letniemu koledze. Widać na nim, jak się masturbuje. Po tym wydarzeniu jedna z mam zaalarmowała "Fakt". Okazało się, że woźny zaczepiał również jej syna. "Arek bardzo dobrze się uczył. W roku 2016 poszedł do szóstej klasy i wtedy zaczęły się problemy. Zbiegło się to w czasie z prezentem, jaki dostał od Macieja. To był nowiutki zegarek, markowy, z pudełkiem i metką. Wodoodporny, elektroniczny" - zdradziła.

Z kolei sam Arek wyjaśnia. "Rozmawialiśmy przez internet. Pisał do mnie i do innych. Zaczepiał mnie w szkole. Jak dał mi zegarek, to powiedział, że mam się zastanowić jak to wytłumaczę rodzicom i że nie mam mówić że to od niego " - opowiedział.

Kobieta poszła do szkoły i oddała zegarek. "Powiedziałam mu, że nie życzę sobie, by kontaktował się z moim synem. Powiedziałam, że jak zobaczę, że on obserwuje chłopców, a zwłaszcza mojego syna, to nie ręczę za siebie" - przyznała. Dodała, że była już w dwóch poradniach zdrowia psychicznego. Ale kobieta boi się zeznawać, bo "jej syn będzie wytykany palcami".

Na policję nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące Macieja J.

Co na to szkoła? "To jest bardzo trudna sytuacja, nasz prywatny problem. W momencie, kiedy się o tym dowiedziałam, zleciłam pani wicedyrektor zwolnienie pracownika" - wyjaśniła dyrektor placówki Małgorzata J. Prywatnie jest mamą Macieja.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

**Zobacz także: Polska zajmuje czołowe pozycje w niechlubnym rankingu