Skandal w szkole w Lublinie. Jest decyzja ws. dyrektorki

Kiedy była uczennica Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych w Lublinie opowiedziała o swojej relacji seksualnej z nauczycielem, dyrektorka nie zawiadomiła organów ścigania. Mimo że informacje o tej sprawie dotarły do urzędników już w maju, dopiero w poniedziałek prezydent Lublina zawiesił ją w pełnieniu obowiązków.

Po ujawnieniu sprawy przez media uczniowie szkoły zorganizowali Po ujawnieniu sprawy przez media uczniowie szkoły zorganizowali protest domagając się zmian w szkole
Źródło zdjęć: © WP | Paweł Buczkowski
Paweł Buczkowski

Trzy byłe i obecne uczennice Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych w Lublinie zarzucają, że jeden z byłych nauczycieli utrzymywał relacje seksualne z dwoma z nich, a do trzeciej miał wysyłać SMS-y o podtekście seksualnym. Wszystko to miało się dziać w chwili, kiedy uczył w szkole, a dziewczyny były wciąż niepełnoletnie. "Zrzuciłbym z ciebie płaszcz, przyciągnąłbym blisko, chwytając za te zgrabne biodra i oparłbym cię o blat, namiętnie całując" - to jedna z wiadomości od nauczyciela do jednej z uczennic. Podobnych wiadomości były dziesiątki. O oskarżeniach uczennic wobec nauczyciela, WP pisała w reportażu 9 września.

Wszystkie trzy młode kobiety złożyły doniesienie w tej sprawie do prokuratury. Postępowanie w kierunku art. 199 Kodeksu karnego, czyli wykorzystania stosunku zależności i doprowadzenia do obcowania płciowego, jest prowadzone przez lubelską prokuraturę. Na razie nikt w tej sprawie nie usłyszał zarzutów. Sprawę nauczyciela bada także Kuratorium Oświaty w Lublinie.

Ale w tej wstrząsającej historii ważny był również wątek braku reakcji dyrektorki Haliny Rybczyńskiej, która o zachowaniach nauczyciela dowiedziała się już w październiku 2022 roku. Po tym, jak o wszystkim opowiedziała jej absolwentka, jedyną zmianą w szkole było odejście z niej oskarżanego o niewłaściwe zachowania nauczyciela. Dyrektorka nie zawiadomiła prokuratury, ani rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli. Nauczyciel mógł więc spokojnie odejść i znaleźć pracę w innej szkole niedaleko Lublina.

Edukacja zdrowotna wzbudziła emocje w Sejmie. "Kaczyński ma fobię"

Sprawa zaczęła być badana, dopiero kiedy o sprawie dowiedział się inny nauczyciel Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych. Michał Patroń w maju 2025 roku zawiadomił o niej Kuratorium Oświaty i Urząd Miasta. Jak relacjonuje nauczyciel, przez długi czas dyrektor Halina Rybczyńska przekonywała, że nie zna sprawy. O tym, że było inaczej, przyznała dopiero uczniom podczas apelu szkolnego, po ujawnieniu sprawy przez media. - Ja ze swojej strony, jako dyrektor szkoły chciałam was bardzo przeprosić za tę sytuację - powiedziała do uczniów Halina Rybczyńska.

Dyrektorka za swoją bezczynność nie poniosła jednak żadnej kary. Rzecznik dyscyplinarny umorzył postępowanie wobec niej 28 lipca ze względu na... przedawnienie. Rzecznik Marzenna Grzeszczyk uzasadniła, że postępowanie dyscyplinarne nie może być wszczęte po upływie dwóch lat od popełnienia czynu. Zamiast kary była za to nagroda, bo Rybczyńska pod koniec sierpnia wygrała konkurs na dyrektora szkoły na nową kadencję. Funkcję tę miała pełnić do 2030 roku.

Dopiero po ukazaniu się artykułu na łamach WP kontrolę w szkole rozpoczął kurator oświaty. Równolegle do placówki w połowie września weszli także kontrolerzy z Urzędu Miasta Lublin.

Prezydent Lublina zawiesza dyrektorkę szkoły w obowiązkach

O tym, że nad dyrektorką zbierają się ciemne chmury, nieoficjalne informacje z kuratorium pojawiły się już w ubiegłym tygodniu. W poniedziałek rzeczniczka prezydenta Lublina poinformowała WP, że od 29 września dyrektor Halina Rybczyńska została zawieszona w obowiązkach.

- Z uwagi na nowe okoliczności, jakie pojawiły się w sprawie Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych, podjęliśmy decyzję o zawieszeniu pani Haliny Rybczyńskiej, obecnej dyrektor Zespołu Szkół w pełnieniu obowiązków służbowych i wychowawczych - przekazała Justyna Góźdź, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Urzędnicy nie precyzują, o jakie nowe okoliczności chodzi, ale dodają, że zawieszenie to niejedyna reakcja w tej sprawie. Urząd złożył również zawiadomienie do prokuratury ws. dyrektorki o podejrzeniu popełnienia przez nią przestępstwa oraz do rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli o podejrzeniu popełnienia przez nauczyciela czynu dyscyplinarnego.

Halina Rybczyńska nie odpowiedziała na pytanie WP o komentarz w tej sprawie.

Aktywistka zarzuca urzędnikom bezczynność

Co ciekawe, reakcja Urzędu Miasta Lublin pojawiła się po złożonym w ubiegłym tygodniu wniosku o zawieszenia dyrektorki, który złożyła Alina Czyżewska. Aktywistka zajmująca się prawami człowieka w szkole, wytknęła urzędnikom szereg uchybień prawnych związanych ze sprawą. Dziś urzędnicy przekonują, że jej wniosek nie był pretekstem do podjęcia decyzji ws. dyrektorki.

- Podjęte przez nas działania i decyzje nie mają związku ze złożonym wnioskiem pani Aliny Czyżewskiej, ani prowadzoną obecnie kontrolą w szkole. Czynności kontrolne jeszcze trwają i nie zostały zakończone - przekonuje Justyna Góźdź.

Alina Czyżewska komentuje w rozmowie z WP, że prezydent Lublina powinien zareagować w tej sprawie nie teraz, ale już w chwili kiedy dostał informację od nauczyciela-sygnalisty.

- Prezydent miasta mógł i powinien skorzystać z tego narzędzia już w maju, kiedy o tym wszystkim się dowiedział - uważa Alina Czyżewska.

Dodaje, że urzędnicy kuratorium i miasta do tej pory przekonywali, że nic w sprawie nie mogą zrobić. - Okazuje się, że kiedy zaczęłam zadawać konkretne pytania i pisać wniosek, podając podstawę prawną zawieszenia, podając podstawę prawną odwołania od umorzenia postępowania, nagle organy władzy "przypominają sobie", że takie przepisy istnieją. Dla mnie to jest zabawa w kotka i myszkę - wskazuje Alina Czyżewska.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Kosiniak-Kamysz chce zmian w konstytucji. Wspomniał o TK
Kosiniak-Kamysz chce zmian w konstytucji. Wspomniał o TK
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Nie będę tolerował opóźnień"
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Nie będę tolerował opóźnień"
Ekspert o zwycięstwie Babisza: grał socjalną kartą. "Skutecznie"
Ekspert o zwycięstwie Babisza: grał socjalną kartą. "Skutecznie"
Babisz: Nigdy was nie rozczarujemy
Babisz: Nigdy was nie rozczarujemy
Szansa na przełom w Gazie i wybory w Czechach [SKRÓT DNIA]
Szansa na przełom w Gazie i wybory w Czechach [SKRÓT DNIA]
Mówią o pladze. Przybywa węży na Opolszczyźnie
Mówią o pladze. Przybywa węży na Opolszczyźnie
Jastarnia: tragedia na plaży. Kitesurfer upadł z dużej wysokości
Jastarnia: tragedia na plaży. Kitesurfer upadł z dużej wysokości
Warszawa: kierowca bez dokumentów wezwał kolegę. Ten był poszukiwany
Warszawa: kierowca bez dokumentów wezwał kolegę. Ten był poszukiwany
60 czekolad i testy ciążowe bez płacenia. 34-latka w rękach policji
60 czekolad i testy ciążowe bez płacenia. 34-latka w rękach policji
"Jesteśmy razem". Koniec misji polskich żołnierzy w Danii
"Jesteśmy razem". Koniec misji polskich żołnierzy w Danii
Niepokojące doniesienia. Polka zaczęła głodówkę w izraelskim areszcie
Niepokojące doniesienia. Polka zaczęła głodówkę w izraelskim areszcie
Kolejni aktywiści Globalnej Flotylli Sumud deportowani do Turcji
Kolejni aktywiści Globalnej Flotylli Sumud deportowani do Turcji