Bunt uczniów po skandalu w szkole. Kurator w ogniu pytań

"Chcemy być bezpieczni" - z takimi transparentami i okrzykami na ustach pojawili się w środę uczniowie przed Zespołem Szkół Odzieżowo-Włókienniczych w Lublinie. To właśnie w tej placówce panowała opisana przez WP zmowa milczenia po zgłoszeniu niewłaściwych zachowań jednego z nauczycieli wobec uczennicy.

Protest uczniów przed szkołą. Do młodzieży wyszedł kurator oświaProtest uczniów przed szkołą. Do młodzieży wyszedł kurator oświaty Tomasz Szabłowski
Źródło zdjęć: © WP | Paweł Buczkowski
Paweł Buczkowski

Rada pedagogiczna została zwołana na środę na wniosek lubelskiego kuratora oświaty, który zareagował w ten sposób na wtorkowy reportaż WP na temat jednego z byłych nauczycieli szkoły. Absolwentka szkoły oraz obecna uczennica ostatniej klasy relacjonowały nam, że były z nim w relacji seksualnej. One oraz trzecia dziewczyna miały dostawać od nauczyciela SMS-y o podtekście seksualnym. Jedna z naszych informatorek pokazała nam kilkadziesiąt screenów wiadomości o takim charakterze. Wszystkie trzy dziewczyny zgłosiły w maju tego roku sprawę do prokuratury. Trwa postępowanie sprawdzające, na razie nikt nie usłyszał zarzutów.

W chwili kiedy kurator spotykał się z nauczycielami w szkolnej sali gimnastycznej, przed budynkiem pojawiło się ponad 100 uczennic i uczniów. Niektórzy z nich mieli transparenty, a na początku swojego protestu wykrzykiwali, że domagają się bezpieczeństwa w szkole.

- W tej chwili nie czujemy się bezpieczni. Nie mamy odpowiedzi na nasze pytania dotyczące tej sprawy. Nikt nie chce z nami porozmawiać, o tym co się wydarzyło - zarzucała jedna z uczennic w rozmowie z dziennikarzami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjskie drony w Polsce. Prezydent przemówił do żołnierzy

Uczniowie zarzucali również, że niektórzy nauczyciele szkoły, nawet po upublicznieniu skandalu związanego z byłym pracownikiem, wciąż nie zachowują się właściwie.

- Na porządku dziennym przez jednego z nauczycieli są teksty sprowadzające nas do poziomu osób "nieszanujących się". Chodzi o teksty typu: "no dobrze, to idźcie się zeszmacić". I to niby ma być żartem, chęcią bycia zabawnym - relacjonowała uczennica.

Kurator do uczniów: nie mogą was straszyć

Ale to nie wszystko. Uczniowie mówili, że tego samego dnia usłyszeli, że będą konsekwencje, tego, że urządzili manifestację pod szkołą w dniu rady pedagogicznej.

- Jak mamy czuć się komfortowo w tej szkole, jak nauczyciele, którzy wchodzili, tu do szkoły powiedzieli, że poczujemy tego konsekwencje? - pytała wprost jedna z uczennic, zwracając się przed szkołą do lubelskiego kuratora oświaty.

- To jest straszenie. Nie mogą was straszyć - odpowiedział jej Tomasz Szabłowski, który spotkał się z uczniami po wyjściu z rady pedagogicznej.

Uczniowie przytaczali jeszcze bardziej skandaliczne słowa, które miały paść w kontekście ujawnionego skandalu z nauczycielem.

- Od jednej z nauczycielek całkiem niedawno padł tekst: "jakby nie rozkładała nóg, to by nic się nie stało" - relacjonowała jedna z uczennic.

Zapytany o takie słowa kurator zareagował oburzeniem.

- Jeśli takie zdanie padło od nauczyciela, to jest to skandaliczne - komentował na gorąco Tomasz Szabłowski. - Zapraszam delegację uczniów do siebie do kuratorium, porozmawiamy o tym na spokojnie. Jeśli jakiś nauczyciel wypowiada takie słowa, to jest niedopuszczalne.

Kurator mówił też, że w szkole zaczęła się kontrola mająca sprawdzić, jak przestrzegane są standardy ochrony małoletnich.

- A jak będzie to sprawdzane? - dociskała jedna z uczennic. - Będą rozmawiać z uczniami, czy będą patrzeć tylko w dokumenty?

- Będą sprawdzali dokumenty, ale będą też rozmawiali z wami i nauczycielami - zadeklarował przyparty do muru kurator.

Dyrektorka przyznała się do błędu

- Jeśli ktoś was obraża, poniża, nie bójcie się o tym mówić - przekonywał uczniów Szabłowski, który w pewnym momencie znalazł się w ogniu emocjonalnych pytań i zarzutów.

- Ale teraz się boimy o tym mówić, bo w szkole dziewczyny mówiły o tym trzy lata temu, a to dopiero zostało ujawnione - odpowiedziała mu uczennica.

Szabłowski przyznał, że dyrektorka poinformowana trzy lata temu o niewłaściwym zachowaniu nauczyciela powinna o sprawie powiadomić kuratorium oraz prokuraturę.

- Wszystkie osoby dorosłe, które wiedziały o tym, powinny to zgłosić - mówił Szabłowski. - Pani dyrektor przyznała się, że zrobiła błąd. Ale mówiła, że nie wiedziała wszystkiego, jak to wyglądało - dodał.

- Nie czujemy się w tej szkole bezpiecznie. Jak mamy przychodzić do tej szkoły wiedząc, że nasza pani dyrektor była w stanie zataić coś takiego? - zarzucała jedna z uczennic.

- Wobec pani dyrektor postępowanie dyscyplinarne zostało umorzone, bo sprawa się przedawniła po dwóch latach. Ale prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie - tłumaczy Tomasz Szabłowski, zaznaczając, że nie jest od ferowania wyroków.

Pytany przez WP kurator stwierdził, że jeszcze dwóch innych nauczycieli szkoły przyznało, że nie zareagowało w sprawie właściwie.

- Były dwie osoby, które przyznały się jeszcze, powiedziały, że nieodpowiednio się może zachowały i też powinny zareagować. Zabrakło im może odwagi - mówił Tomasz Szabłowski.

Nauczyciel-sygnalista: młodzież ma prawo zabierać głos

Uczniowie przyszli pod szkołę również po to, żeby wesprzeć nauczyciela-sygnalistę, który w maju zawiadomił o sprawie urząd miasta i kuratorium, a ostatnio czuł się w szkole szykanowany. Na poprzedniej radzie pedagogicznej inni nauczyciele zgłosili wniosek o dyscyplinarne ukaranie go. Nie wiadomo, jaki jest los tego wniosku.

- To spotkanie było bardzo cenne i ważne, ponieważ w końcu ktoś związany z władzą oświatową zwrócił uwagę, że w naszej szkole nie dzieją się dobre rzeczy i na to, co chce powiedzieć młodzież - mówi WP nauczyciel Michał Patroń.

- Pani dyrektor w końcu przyznała się do tego zaniedbania, o którym mowa. Wcześniej kiedy o to pytałem, odpowiadała, że ona nic nie wie - mówi nauczyciel.

Posiedzenie rady pedagogicznej przebiegało w bardzo burzliwej atmosferze. Nie brakowało krzyków i wzajemnych oskarżeń.

- Słyszałem zarzuty, że młodzież, która pojawiła się przed szkołą przyszła na moją prośbę, co jest oczywiście nieprawdą. Młodzież przychodziła do mnie z tą sprawą, była mi wdzięczna, że się nią zająłem, ale nic nie organizowałem. Oni mają prawo zabierać głos w tej sprawie - podkreśla Michał Patroń.

Dodaje, że niektórzy nauczyciele wciąż nie są w stanie zrozumieć, że to nie on jest odpowiedzialny za to, co się dzieje wokół szkoły. - Sprawy by nie było, gdyby została przekazana do odpowiednich instytucji wtedy, kiedy została zgłoszona - dodaje nauczyciel.

Urząd wszczyna kontrolę. I wskazuje, gdzie uzyskać pomoc

Rzeczniczka prezydenta Lublina powiadomiła w czwartek WP, że urząd wszczyna kontrolę w szkole, pod kątem obowiązywania i przestrzegania określonych procedur.

- W tym zakresie będziemy prowadzić działania w porozumieniu z Kuratorem Oświaty, który również zapowiedział wszczęcie czynności kontrolnych - przekazała Justyna Góźdź, rzeczniczka prezydenta Lublina. - Obecnie naszym głównym celem jest zapewnienie uczennicom i uczniom poczucia bezpieczeństwa w tej trudnej dla nich sytuacji - dodała.

Przekazała też adresy miejsc, gdzie wszyscy członkowie społeczności szkolnej mogą uzyskać pomoc psychologiczną:

  • Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna nr 5, ul. Magnoliowa 8, tel. 81 466 48 23, 81 747 35 26, 509 731 851, 500 303 388.
  • Centrum Interwencji Kryzysowej, ul. Probostwo 6A, tel. 81 466 55 46 (pierwszy kontakt), 81 466 55 47 (sekretariat), 733 588 900 (całodobowy telefon zaufania).

Dyrektor Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych w Lublinie Halina Rybczyńska nie odpowiedziała na pytania WP w sprawie zarzutów stawianych przez uczniów podczas protestu przed szkołą.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

"Negatywne konsekwencje". Siostra Kima grozi USA i Korei Południowej
"Negatywne konsekwencje". Siostra Kima grozi USA i Korei Południowej
"Nadzwyczajne zdarzenie" w obwodzie kijowskim. W pobliżu pociąg do Przemyśla
"Nadzwyczajne zdarzenie" w obwodzie kijowskim. W pobliżu pociąg do Przemyśla
Zełenski reaguje na list Trumpa.  "Przestańcie szukać wymówek"
Zełenski reaguje na list Trumpa. "Przestańcie szukać wymówek"
Sondaż. Niemcy obawiają się ataku Rosji na NATO
Sondaż. Niemcy obawiają się ataku Rosji na NATO
Iskrzy na linii Wenezuela-USA. Amerykanie zatrzymali kolejną łódź
Iskrzy na linii Wenezuela-USA. Amerykanie zatrzymali kolejną łódź
Netanjahu o zabiciu liderów Hamasu. "To przyśpieszyłoby koniec wojny"
Netanjahu o zabiciu liderów Hamasu. "To przyśpieszyłoby koniec wojny"
Rosyjskie drony nad Polską. Zełenski: Trzeba odpowiedzieć
Rosyjskie drony nad Polską. Zełenski: Trzeba odpowiedzieć
Wyniki Lotto 13.09.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 13.09.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
"Sługi narodu ukraińskiego". Mentzen atakuje PiS
"Sługi narodu ukraińskiego". Mentzen atakuje PiS
Trump napisał list do NATO. Sieć zalały komentarze
Trump napisał list do NATO. Sieć zalały komentarze
Trump stawia NATO pod ścianą. "Cyniczne zagranie"
Trump stawia NATO pod ścianą. "Cyniczne zagranie"
"Wielki Bu" zatrzymany. Rzecznik o reakcji Karola Nawrockiego
"Wielki Bu" zatrzymany. Rzecznik o reakcji Karola Nawrockiego