Skandal w Parlamencie Europejskim podczas debaty o Polskę
Bułgarski eurodeputowany, schodząc z mównicy, wykonał na sali plenarnej PE nazistowskie pozdrowienie. Gest spotkał się z olbrzymią krytyką. Bułgar wywołał skandal w trakcie posiedzenia poświęconemu Polsce i Węgrom.
17.02.2022 | aktual.: 17.02.2022 14:13
Znany z nacjonalistycznych poglądów bułgarski europarlamentarzysta Angeł Dżambazki, zabrał w środę głos podczas debaty na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech. Po swoim wystąpieniu, wchodząc po schodach, wyciągnął przed siebie rękę w charakterystyczny dla nazistowskiego pozdrowienia sposób. Gest ten wywołał oburzenie wśród innych deputowanych.
Samo wystąpienie Dżambazakiego wywołało już niemałe kontrowersje. - Nigdy nie pozwolimy, abyście mówili nam (przyp. red. Unia Europejska), co mamy mówić i co mamy robić. Oraz: - Niech żyje Bułgaria, Węgry, Orbán, Fidesz i Europa państw narodowych - powiedział deputowany eurosceptycznej grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Orzeczenie TSUE "obrzydliwością"
Polityk skrytykował wczorajszą decyzję Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości także na Twitterze. "Dzisiejsze orzeczenie TSUE jest obrzydliwością. Nie ma zdrowego człowieka, który myśli, że Węgry lub Polska nie mają funkcjonujących zasad praworządności. Zamiast tego używacie go jako bicza przeciwko państwom narodowym, którymi gardzicie. Niech żyją państwa narodowe Europy!" - napisał Dżambazaki.
Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola potępiła na Twitterze czyn bułgarskiego polityka: "Faszystowski salut w Parlamencie Europejskim jest nie do przyjęcia. Dżambazaki obraził nim "wszystkich w Europie". Ten gest wpisuje się w najciemniejszy rozdział naszej historii i musi w nim pozostać" - napisała.
Gest potępił również przewodniczący Partii Ludowej w PE, Manfred Weber. "Jest to przeciwieństwo tego, za czym opowiada się Parlament Europejski i żądamy natychmiastowej kary" - napisał.
Prowadząca obrady Pina Picierno zdecydowała o ukaraniu europosła. Dżambazaki przeprosił później za swój gest, zaznaczając jednak, że zostało to "nadinterpretowane" i atakując samą wiceprzewodniczącą. "Wiceprezydent wyrwała coś z kontekstu, wyolbrzymiła to i ruszyła na polowanie na czarownice. Wszyscy inni chwycili przynętę. Ale uważaj, bo możesz zostać oskarżona o to samo. Gdyby miała Pani, choć odrobinę honoru, przeprosiłby Pani za kampanię przeciwko mnie" - napisał bułgarski polityk.
Zobacz też: Jaki o wyroku TSUE: musimy powiedzieć Unii ‘’nie’’. Jeśli ich umowa nie obowiązuje, to nas też