Skandal w austriackim szpitalu. 13‑latka przewiercała czaszkę
Austriackie media, powołując się na ustalenia prokuratury, informują, że 13-letnia córka lekarki miała być obecna podczas jednej z operacji. Dziewczynka miała samodzielnie przewiercić czaszkę pacjenta.
27.08.2024 | aktual.: 27.08.2024 21:23
W styczniu do szpitala w Grazu trafił Georg R. Mężczyzna doznał wypadku w lesie i musiał przejść pilną operację głowy. Trafił do szpitala uniwersyteckiego, gdzie do zabiegu została przydzielona m.in. 33-letnia neurochirurg.
Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Ale w kwietniu prokuratura otrzymała anonimowe zgłoszenie, że oprócz personelu medycznego na sali operacyjnej znajdowała się również 13-letnia córka neurochirurg. Lekarka straciła pracę miesiąc później, a media nagłośniły sprawę w czerwcu.
13-latka miała przewiercić czaszkę
Według pierwszych informacji 13-latka miała brać "czynny udział w zabiegu". W niedzielę wiedeński "Kronen Zeitung" napisał, że Austrią wstrząsnął "wielki skandal". W toku prac prokuratury ujawniono, że dziewczynka miała "przewiercić czaszkę pacjenta".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adwokat poszkodowanego Peter Freiberger poinformował, że jego klient o całej sprawie dowiedział się z mediów. Nie miał o niczym pojęcia oraz nie wyraził zgody na udział 13-latki w operacji. Prawnik zapowiedział, że w imieniu Georga R. wystąpi z pozwem wobec całego zespołu medycznego, który brał udział w operacji, ponieważ "nie zapobiegli przestępstwu". - Każdy, kto się do tego przyczynił, również będzie traktowany jako współsprawca - stwierdził.
Według prawnika, dziewczynka nie może być pociągana do odpowiedzialności karnej, ale "jest sprawca, który powiedział do niej: "wywierć otwór".
Szpital nie wyklucza dalszych konsekwencji
Szpital nie potwierdził ani nie zaprzeczył doniesieniom ws. użycia przez 13-latkę wiertła. "O tym, że młoda osoba 'aktywnie brała udział w operacji' zarząd kliniki dowiedział się dopiero z oświadczenia (prokuratury - red.) z 29 maja" - cytuje dyrekcję państwowa stacja ORF Steiermark.
Dwójka lekarzy została zwolniona, ale szpital nie wyklucza dalszych konsekwencji wobec reszty zespołu medycznego, "które mogą wyniknąć ze śledztwa i ewentualnego postępowania karnego".
Źródło: Interia, ORF Steiermark