W Rosji pożar za pożarem. Wszystkie w tym samym mieście
Zagadkowa seria pożarów kolejny raz dotyka Rosję. Tym razem w jednej miejscowości w ciągu zaledwie dwóch dni zarejestrowano aż pięć pożarów. W sieci pojawiły się nagrania, które ukazują skalę szalejącego żywiołu.
W ciągu dwóch dni doszło w Rosji do serii zagadkowych pożarów, które dotknęły jedną z miejscowości położonych na wschodzie kraju. W mieście Ufa, położonym tysiąc kilometrów od Moskwy, strażacy musieli gasić płomienie aż pięć razy.
Ogień w mieście Ufa pojawia się w miejscach istotnych dla funkcjonowania lokalnej społeczności. Pożar wybuchł między innymi w tamtejszym centrum handlowym, zakładach chemicznych czy na obszarze, na którym znajdują się transformatory elektryczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyczaili się na Rosjan. Wystarczył mały granat na T-72
Nagrania, na których zarejestrowano trawiące Ufę pożary, trafiły do sieci. Wśród palących się obiektów znalazł się między innymi magazyn zakładów chemicznych Krezol. Ogień pojawił się tam późnym wieczorem 17 lutego. Został już ugaszony.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak można przeczytać w opisie jednego z nagrań zamieszczonych na Twitterze, powodem tego zdarzenia mogą być zaniedbania ze strony zakładów chemicznych - a przynajmniej taka może być oficjalna wersja zdarzeń. Dziwnym trafem od początku wojny w Rosji dochodzi do bardzo wielu pożarów w strategicznych bądź istotnych dla działania kraju miejscach, a wiele z nich to prawdopodobnie działania dywersyjne.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pożary szalały już wcześniej w Ufie
Gwałtowne pożary w Ufie odnotowywano już wcześniej. 9 września ubiegłego roku tamtejsze centrum handlowe Merkury zostało z niewiadomych przyczyn opanowane przez ogień. Był to kolejny z serii trudnych do wyjaśnienia pożarów, które wybuchają w Rosji od czasu wybuchu wojny w Ukrainie.
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski