Coś poszło nie tak. Wagnerowcy jednym zdjęciem ujawnili tajemnicę [RELACJA NA ŻYWO]
Wojna w Ukrainie. Sobota to 360. dzień rosyjskiej inwazji. Propagandowy kanał na Telegramie związany z grupą Wagnera pochwalił się przechwyconym ukraińskim samobieżnym działem artyleryjskim Goździk. Okazało się, że propagandyści ujawnili przez przypadek lokalizację dużej bazy sprzętu wojsk rosyjskich na terenie opuszczonej kopalni pod Ługańskiem. Na opublikowanym przez nich zdjęciu znalazły się charakterystyczne obiekty dla tego regionu. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Brytyjski premier wezwał Zachód do podwojenia wsparcia dla Ukrainy. Co jednak najważniejsze, sam w trakcie Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium zapowiedział, że Londyn będzie pierwszym krajem, który dostarczy Ukrainie broń o dużym zasięgu.
- Sekretarz stanu USA Antony Blinken ogłosił w sobotę, że dokonał formalnej oceny, że siły rosyjskie w Ukrainie popełniły zbrodnie przeciwko ludzkości. Jak ocenił, kampania zbrodni przeciwko cywilom jest częścią "szeroko zakrojonego i systematycznego ataku" przeciwko ludności cywilnej Ukrainy.
- W ciągu ostatniej doby wojska ukraińskie wyeliminowały 1010 rosyjskich żołnierzy. Łączne straty Rosjan wynoszą obecnie 142 270 żołnierzy.
- Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego przekazał, że wedle szacunków Białego Domu, "straty Grupy Wagnera w Ukrainie wynoszą ponad 30 tys. bojowników, w tym 9 tys. zabitych w akcji".
- Władimir Putin robi wszystko, by zachęcić Rosjan do jak największego poświęcenia podczas walk w Ukrainie. Podpisał właśnie rozporządzenie, na mocy którego żołnierze, którzy wyróżnili się na froncie odwagą, będą mogli otrzymać na anektowanym Krymie lub w obwodzie moskiewskim bezpłatną działkę.
Będziemy utrzymywać nasze stosunki gospodarcze z Rosją i to samo radzimy całemu światu zachodniemu, bo bez stosunków nie będzie ani zawieszenia broni, ani negocjacji pokojowych - oświadczył w sobotę w Budapeszcie premier Węgier Viktor Orban w swoim dorocznym przemówieniu.
- Dotyczy to nie tylko tego zła, które Rosja wyrządziła od 24 lutego, lecz od 2014 roku. Wszystko pamiętamy. Pamiętamy Iłowajsk, pamiętamy donieckie lotnisko, pamiętamy walki o Debalcewe i każdy atak przeciwko naszemu narodowi - kontynuował szef państwa.
- Musimy przywrócić sprawiedliwość. Zrobimy to. Zrobimy to razem z całym światem - oznajmił Zełenski.
Każdy rosyjski atak na ukraińską ziemię będzie miał konkretne skutki prawne - oświadczył w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dotyczy to rosyjskiej agresji trwającej od 2014 roku - dodał.
Szef ukraińskiego państwa poinformował na wyemitowanym wieczorem nagraniu, że w minionym tygodniu strona ukraińska otrzymała "silne sygnały" od partnerów i osiągnęła z nimi konkretne uzgodnienia w sprawie pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za agresję i terror przeciwko ukraińskiemu państwu i narodowi.
- Każdy rosyjski atak na Charków i obwód (charkowski), na obwód sumski i doniecki, na Chmielnicki, Nikopol i na każdy zakątek naszej Ukrainy będzie miał dla państwa-terrorysty konkretne skutki prawne - zapowiedział Zełenski.
Dodał, że kraje Zachodu muszą dobrze zrozumieć intencje rosyjskie, właściwie identyfikować cele Kremla i znaleźć skuteczną odpowiedź na zagrożenie płynące ze Wschodu.
"NATO pozostanie kluczowym rozgrywającym, jeśli będzie w stanie skutecznie przeciwstawić się planom Rosji" - ocenił pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
Rosja, aby osiągnąć swoje cele, musi sparaliżować i w istocie rozbić jedność Zachodu oraz wykazać fasadowość Sojuszu Północnoatlantyckiego - ocenił pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. Zachód musi właściwie identyfikować cele Kremla - stwierdził.
Jak zauważył Stanisław Żaryn działania propagandowe Rosji od wielu lat wymierzone są w NATO. "Rosja, aby osiągnąć swoje cele, musi sparaliżować i w istocie rozbić jedność Zachodu oraz wykazać fasadowość Sojuszu Północnoatlantyckiego" - napisał w sobotę na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
Podkreślił, że wojna przeciwko Ukrainie to jedynie etap szerokiego planu Kremla, który zakłada przebudowę areny międzynarodowej na całym kontynencie europejskim. "Rosja liczy na to, że uda się podporządkować Europę jej własnym interesom" - zaznaczył Stanisław Żaryn.
Mołdawscy deputowani zatwierdzili nowy rząd, na czele którego stanął Dorin Recean. Nowy premier ma przed sobą poważne wyzwanie. Przede wszystkim dlatego, że Rosjanie mogą szykować przewrót w tym kraju. W Naddniestrzu i Gagauzji wyraźnie czuć "ruski mir". - Nie da się ukryć, że w Mołdawii są wielkie obawy w związku z tym, co może się wydarzyć - mówi Wirtualnej Polsce dziennikarz Biełsatu Jakub Biernat.
Powiązane tematy:
W piątek w rozmowie z rumuńskimi mediami zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoana poinformował, że władze Sojuszu Północnoatlantyckiego są gotowe przekazać Mołdawii pakiet broni defensywnej, wśród której wymienił m.in.: wsparcie w walce z zagrożeniami cybernetycznymi, propagandą i korupcją, a także zaoferować szkolenia dla pracowników służb państwowych.
W sobotę rząd Mołdawii Dorina Receana wydał oświadczenie, w którym wezwał do demilitaryzacji separatystycznego Naddniestrza, aby “odzyskać w sposób pokojowy suwerenność oraz integralność terytorialną Republiki Mołdawii”. W regionie tym stacjonuje ponad 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy.
“Demilitaryzacja tego regionu ma na celu ewakuację wojsk rosyjskich, czyli realizację zobowiązania, które podjęła sama Federacja Rosyjska w 1999 r. podczas szczytu OBWE w Stambule” - podkreślił w sobotnim komunikacie mołdawski rząd.
Sandu oznajmiła, że Moskwa prowadzi wobec jej kraju działania hybrydowe. Dodała, że aktualnie najbardziej pilną sprawą jest zapewnienie Kiszyniowowi pomocy w obszarze obrony powietrznej.
Prezydent Mołdawii wskazała, że jej kraj oczekiwałby od zachodnich partnerów także wsparcia w ochronie infrastruktury informatycznej, bezpieczeństwa i kontroli granic, a także w zwalczaniu rosyjskiej propagandy.
- Dla naszego państwa jest niezwykle trudnym zadaniem samodzielne rozwiązywanie tych problemów - powiedziała prezydent Sandu.
Prezydent Mołdawii Maia Sandu wezwała w sobotę podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa państwa Zachodu do udzielenia jej krajowi pilnego wsparcia w dziedzinie obrony powietrznej w związku z inwazją Rosji na Ukrainę i wzrostem zagrożenia w tym regionie Europy.
Wskazała, że Rosja stanowi poważne zagrożenie dla Mołdawii, choć - jak zaznaczyła - potencjalna inwazja nie jest bliska, ani nieuchronna.
- Kiedy widzimy, co Rosja robi w Ukrainie, to rozumiemy, że posiadany przez Mołdawię status państwa neutralnego nie ochroni jej przed inwazją militarną - stwierdziła Sandu, dodając, że Kiszyniów "musi stanowić część nowej europejskiej architektury bezpieczeństwa".
Międzynarodowy zespół śledczy (Joint Investigation Teams - JIT) ustalił, że istnieją "mocne przesłanki", iż Putin podjął decyzję o przekazaniu separatystom w Ukrainie broni, wykorzystanej do zestrzelenia maszyny Malaysia Airlines.
Natomiast w piątek ambasador Holandii w Rosji został wezwany do MSZ w Moskwie. Służby prasowe rosyjskiego resortu spraw zagranicznych przekazały w oświadczeniu, iż "domagają się zakończenia obsesyjnych prób władz holenderskich, aby bezpodstawnie obarczać Federację Rosyjską odpowiedzialnością za katastrofę lotu MH17”.
W marcu ubiegłego roku Holandia wydaliła 17 rosyjskich dyplomatów. Według holenderskich służb wywiadowczych w rzeczywistości byli oni szpiegami GRU i SWR. W odpowiedzi strona rosyjska nakazała opuszczenie Rosji 15 holenderskim członkom korpusu dyplomatycznego.
Stosunki między Holandią i Rosją uległy znacznemu pogorszeniu w ciągu ostatnich tygodni. Na początku lutego br. do ministerstwa spraw zagranicznych Niderlandów wezwano rosyjskiego ambasadora w Hadze z powodu ujawnionej roli Putina w przekazaniu broni separatystom w Doniecku, której w 2014 r. użyto do zastrzelenia nad wschodnią Ukrainą Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych (nr lotu MH17).
Hoekstra podkreślił, że zamknięcie konsulatu jest tymczasowe. Poinformował jednocześnie, iż holenderski ambasador w Moskwie pozostanie na swoim stanowisku. - Ważne jest, aby ambasady były otwarte jako kanał komunikacji, szczególnie teraz, gdy stosunki z Rosją są trudniejsze niż kiedykolwiek - oznajmił szef niderlandzkiego MSZ i dodał, że normalne relacje między oboma krajami już dawno minęły.
- My tu rządzimy, a nie oni– oświadczył Hoekstra na spotkaniu z dziennikarzami, zorganizowanym na lotnisku w Amsterdamie po swoim powrocie z Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Minister przekazał, że od wtorku Rosja musi zamknąć swoje biuro handlowe w Amsterdamie, a Haga od poniedziałku zamykają swój konsulat generalny w Petersburgu. Ta ostatnia decyzja jest związana z tym, iż Rosja odmawia wydania wiz nowym holenderskim dyplomatom.
Dwa tygodnie na opuszczenie Holandii ma 10 rosyjskich dyplomatów; ponadto Rosja musi od wtorku zamknąć swoje biuro handlowe w Amsterdamie - poinformował w sobotę holenderski minister spraw zagranicznych Wopke Hoekstra. Wyjaśnił on, iż jest to odpowiedź m.in. na to, iż Rosja nie zaprzestaje wysyłania do Niderlandów szpiegów, działających pod przykrywką dyplomatyczną.
Mówiąc o wzmacnianiu zdolności obronnych i odporności państw NATO, premier Store zaznaczył, że "odporność to nie tylko broń, ale pewna mentalność i wartości". - W Norwegii działa komisja, która pracuje nad ocenią odporności naszego społeczeństwa i cywili - powiedział norweski premier.
Shaheen ostrzegła z kolei, że "na to, co dzieje się w Ukrainie, patrzą również Chiny, Iran, Korea Północna". Przyglądają się temu, czy Zachód pozostanie zjednoczony i na tej podstawie będą podejmować swoje kolejne decyzje".
Prezydent Łotwy przypomniał, że "Putin wskrzesił ideologię z XIX wieku, gdzie normalne było najeżdżanie innych państw. Niektórzy na Zachodnie stracili dzięki temu iluzje, że Rosję można zmienić przez handel i współpracę". - Odstraszanie działa jedynie przez wzmacnianie zdolności obronnych - to jedyne słuszne założenie i to właśnie teraz w NATO robimy - wskazał Levits.
Polityk, odpowiadając na pytanie o ocenę postawy Berlina wobec wojny przeciwko Ukrainie, powiedział, że "z perspektywy historycznej Niemcy dokonały poważnego zwrotu od polityki pacyfizmu w kierunku polityki realistycznej". - Bardzo się z tego powodu cieszę - przyznał.
- Niemcy znajdują się wśród liderów państw wspierających Ukrainę. Zapewniłem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, że Niemcy będą pomagać Ukrainie tak długo, jak będzie trzeba - powiedział niemiecki minister. - Ukraina musi wygrać te wojnę - dodał.
- Nie wiemy jednak, jak długo potrwa konieczność niesienia Ukrainie pomocy, dlatego stale musimy wzmacniać nasz przemysł zbrojeniowy, produkować amunicję, dyskutować o jej wspólnym zakupie. Tak szybko, jak to możliwe - zaznaczył Pistorius.
Niemcy będą pomagać Ukrainie tak długo, jak będzie trzeba; Ukraina musi wygrać te wojnę - oświadczył w sobotę na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa niemiecki minister obrony Boris Pistorius.
Wraz z prezydentem Łotwy Egilsem Levitsem, premierem Norwegii Jonasem Gahr Storem i amerykańską senator Jeanne Shaheen uczestniczył on w panelu poświęconym wzmacnianiu odporności północno-wschodniej Europy.
Zgodnie z danymi ukraińskiego wywiadu Rosja zgromadziła ok. 450 samolotów lotnictwa taktycznego i ok. 300 śmigłowców (połowa z nich, to śmigłowce szturmowe).
Maszyny skoncentrowano w odległości mniejszej niż 200 km od granicy z Ukrainą. Jusow zaznacza, że obiekty znajdujące się w tej odległości są poza zasięgiem potencjalnych ukraińskich uderzeń z systemów artylerii rakietowej HIMARS.
Rosja zgromadziła 450 samolotów i 300 śmigłowców w bazach wojskowych na zachodzie państwa, około 200 km od granicy z Ukrainą - poinformował Andrij Jusow z ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), cytowany przez Kyiv Post.
Przedstawiciel HUR uważa, że zmasowany atak na Kijów jest mało prawdopodobny. Według niego skoncentrowane maszyny rosyjskie wojsko może wykorzystać do działań, mających na celu zajęcie obwodów donieckiego i ługańskiego do końca marca.
Różnica jest ogromna, wręcz miażdżąca. Zdecydowana większość pytanych w najnowszym sondażu dla Wirtualnej Polski uważa, że polityka PiS ws. pomocy dla Ukrainy zasługuje na jednoznacznie pozytywną ocenę. Rzadko można spotkać aż taką jednomyślność.
Powiązane tematy:
Dodano, że zgodzili się na dalszą ścisłą współpracę w celu pogłębienia partnerstwa obu krajów w zakresie obrony i bezpieczeństwa, wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego i rozwijania prężnych powiązań gospodarczych i kulturalnych Wielkiej Brytanii i Polski.
W sobotę Sunak rozmawiał także z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz wiceprezydent USA Kamalą Harris.
Premierzy Polski i Wielkiej Brytanii spotkali się przy okazji trwającej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Jak poinformowano, rozmawiali o "stanowiącym głębokie wyzwanie dla kontynentu roku po inwazji Rosji na Ukrainę, która przyniosła wojnę do granic Polski".
"Przywódcy z zadowoleniem przyjęli jedność celu Wielkiej Brytanii i Polski oraz coraz ściślejszą współpracę, ponieważ stoimy ramię w ramię, aby pomóc Ukrainie i wzmocnić bezpieczeństwo europejskie. Premier (Sunak) zobowiązał się do dalszego wspierania bezpieczeństwa Polski, w tym poprzez rozmieszczenie systemu obrony powietrznej Sky Sabre oraz poprzez brytyjskich żołnierzy stacjonujących w Polsce w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności NATO. Przywódcy omówili współpracę z sojusznikami w celu zapewnienia dalszego strategicznego wsparcia wojskowego dla obrony Ukrainy" - napisano.
Brytyjski premier Rishi Sunak podczas sobotniej rozmowy z Mateuszem Morawieckim zobowiązał się do dalszego wspierania bezpieczeństwa Polski, a obaj wyrazili zadowolenie ze ścisłej współpracy między krajami - przekazano w komunikacie wydanym przez Downing Street.
Putin swoimi działaniami doprowadził do wzmocnienia NATO - oświadczył w sobotę sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Wystąpił on podczas panelu poświęconego Ukrainie wraz z szefem MSZ tego kraju Dmytrem Kułebą i minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock.
Odpowiadając na pytanie o bezpieczeństwo w krajach wschodniej flanki NATO, Blinken wskazał, że podejmowane środki ostrożności w tym regionie podyktowane są obawami przed rosyjską ekspansją.
- Putin zrobił więcej niż ktokolwiek inny dla wzmocnienia Sojuszu - dodał.
Zapowiedział, że tematem najbliższego szczytu NATO w Wilnie będzie dalsze wzmacnianie wschodniej i południowej flanki Sojuszu
- Za te zbrodnie nie może być bezkarności. Wszyscy odpowiedzialni muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Tak jak pokazują dzisiejsze ustalenia, Stany Zjednoczone będą dążyły do sprawiedliwości dla narodu Ukrainy tak długo, jak to konieczne - dodał.
Wezwanie do rozliczenia rosyjskich zbrodni stanowiło w sobotę również jeden z centralnych punktów wystąpienia wiceprezydent USA Kamali Harris podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
- Jeśli chodzi o działania Rosji na Ukrainie, to zbadaliśmy dowody, znamy normy prawne i nie ma wątpliwości: są to zbrodnie przeciwko ludzkości. (...) Mówię wszystkim, którzy popełnili te zbrodnie, i ich zwierzchnikom, którzy są współwinni tych zbrodni - zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności - oznajmiła Harris.
- Opierając się na uważnej analizie prawa i dostępnych faktów, ustaliłem, że członkowie sił Rosji i inni rosyjscy przedstawiciele dokonali zbrodni przeciwko ludzkości w Ukrainie - oznajmił Blinken w oświadczeniu wydanym podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Jak dodał szef dyplomacji USA, świadczą o tym egzekucje ukraińskich mężczyzn, kobiet i dzieci, tortury cywilów poprzez bicie, rażenie prądem i symulowane egzekucje, gwałty oraz deportacje setek tysięcy Ukraińców w głąb Rosji, w tym dzieci.
- Te działania nie są przypadkowe, czy spontaniczne; są częścią szeroko zakrojonego i systematycznego ataku przeciwko cywilnej ludności Ukrainy - ocenił amerykański sekretarz stanu. Zaznaczył przy tym, że klasyfikacja zbrodni przeciwko ludzkości jest zarezerwowana dla najbardziej rażących zbrodni i pokazuje "wprawiający w osłupienie zakres cierpień Ukraińców", które wywołała Rosja.
Źródło: WP Wiadomości / PAP / Ukrinform / Ukraińska Prawda /Reuters / Interfax / TASS
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski