Seksistowski komentarz. Senator PiS naprawdę to powiedział
Nie obyło się bez kontrowersji podczas czwartkowego programu "Minęła 8" w TVP Info. W trakcie audycji starli się posłanka Lewicy Beata Maciejewska i senator Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Skurkiewicz. Ten drugi stwierdził, że "rozmowa bez kobiet jest łagodniejsza".
Goście Adriana Klarenbacha rozmawiali o rosnących cenach energii oraz o rządowym wsparciu. Posłanka Lewicy Beata Maciejewska podała przykład Kopytkowa, gdzie lokalny ciepłownik nie nabył węgla, twierdząc, że surowca nie ma, a nawet jeśliby był, to jego cena jest zbyt wysoka. Dodatkowo wyższej stawki za ciepło nie byłyby w stanie zapłacić osoby starsze.
- Wtedy alarmowaliśmy o tym, w lipcu i w sierpniu - mówiła posłanka. - Dzisiaj rząd chce jak zwykle dosypywać pieniądze, bo nie był w stanie przewidzieć pewnych rzeczy. To jest zawsze polityka ratowania się z pewnej katastrofy i najlepiej robić to pieniędzmi w ten sposób, żeby zamknąć ludziom, jak kiełbasą wyborczą, usta - dodała.
Działania "nieudaczników"
Maciejewska przekonywała też, że działania rządu są spóźnione i stanowią reakcję na "katastrofę". - Państwo zostało oddane w ręce nieudaczników i politycy PiS dzisiaj prowadzą nieudaczną politykę - stwierdziła, dodając "proszę pojechać do tych ludzi i powiedzieć im, że będą mieć o 40 proc. wyższe rachunki za ogrzewanie i ciepłą wodę".
Z opinią posłanki nie zgadzał się Wojciech Skurkiewicz. - Interesujące jest to, co mówi pani poseł, ale myślę, że trzeba operować również i w przestrzeni faktograficznej - zaczął senator PiS, podkreślając, że nie wyobraża sobie, żeby "ktokolwiek z dnia na dzień wypowiadał jakąkolwiek umowę".
- Zostały wypowiedziane w lipcu - przerwała Maciejewska.
- Pani jest tak agresywna w swoich wypowiedziach - odpowiedział jej Skurkiewicz.
Ta uwaga spotkała się ze sprzeciwem posłanki Lewicy. Od tego momentu rozmówcy zaczęli mówić równocześnie. - Pani jest tak agresywna w swoich wypowiedziach. Niech pani chwilę wytrzyma - zwracał się do Maciejewskiej Skurkiewicz. - Niech pani powstrzyma emocje. Jest pani niegrzeczna, niekulturalna - dodawał.
- Ja nie mam emocji, ja mówię o ludziach - zripostowała Maciejewska.
- Pani przerywa mi. Jestem osaczony przez panią jako mężczyzna. Ma pani bardzo dziwne podejście - mówił Skurkiewicz, po czym zwracał się do posłanki słowami "halo", "baza" czy zwrotem "halo, tu Telewizja Polska, TVP Info".
"Łagodniejsza dyskusja bez kobiet"
To nie uspokoiło dyskusji. W końcu zniechęcony Skurkiewicz zwrócił się do prowadzącego dyskusję Klarenbacha. - Pani poseł, niech pani nie bredzi. Niech pani nie opowiada bzdur - rzucił.
Posłanka Maciejewska podawała przykład wypowiedzianej umowy, chcąc wysłać dowód mailem. - Niech pani nie bredzi - kontynuował Skurkiewicz w odpowiedzi na pytanie Maciejewskiej, czy był w jakiejś małej miejscowości. - Jest pani bezczelna w swoich słowach - zarzucał.
- Pan nie zna rzeczywistości - oceniła Maciejewska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po tych słowach Skurkiewicz zwrócił się ponownie do Klarenbacha: - Panie redaktorze, ostatnio mówiliśmy, jednak jak nie ma kobiet w studiu, to ta rozmowa jest zdecydowanie łagodniejsza.
- Ja tego nie powiedziałem, ale taka konkluzja rzeczywiście się pojawiła - przyznał dziennikarz.
Na słowa Skurkiewicza zareagowała też posłanka Lewicy. - Biedny minister, nie ma co powiedzieć, to będzie się teraz do płci odnosił - ironizowała.
Maciejewska wróciła do wypowiedzi Skurkiewicza w mediach społecznościowych. "Senator PiS stwierdził w #Minęla8, że rozmowy w TV są dużo lepsze, kiedy nie uczestniczą w nich kobiety. Następnie oskarżył mnie, że jako mężczyzna jest przeze mnie osaczony. Przypominam więc, że pan senator jako mężczyzna mnie zupełnie nie interesuje" - napisała po programie.
Źródło: TVP Info
Czytaj też: