Sędzia Trybunału Stanu mówi o "opcji atomowej". Chodzi o decyzję Tuska
Przemysław Rosati, sędzia Trybunału Stanu uznał, że wycofanie przez Donalda Tuska kontrasygnaty pod podpisem prezydenta może być uznane za "opcję atomową". Stwierdził także, że propozycja wprowadzenia instytucji "czynnego żalu" jest "kompletnie niepoważna".
Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej i sędzia Trybunału Stanu we wtorek był gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24. Rosati odniósł się do wycofania przez premiera Donalda Tuska kontrasygnaty, której - jak przyznał - błędnie udzielił.
Sędzia TS uznał, że konstytucja nie przewiduje takiej możliwości. - To znaczy konstytucja o kontrasygnacie mówi tylko tyle, że premier, kiedy tę kontrasygnatę daje, to bierze odpowiedzialność polityczną za akt prezydenta - tłumaczył.
- Ta koncepcja z artykułem 54. Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (na który powołał się premier - red.) jest mocno karkołomna - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej: Małgorzata Manowska została wybrana na I prezesa SN bez podstaw prawnych
Rosati: Niepoważna propozycja czynnego żalu
Zdaniem Rosatiego, "w tych okolicznościach sięganie po takie rozwiązanie może być uznane za opcję atomową". W jego ocenie "zawsze trzeba szukać rozwiązań proporcjonalnych do sytuacji, którą chcemy obronić, albo którą chcemy w jakikolwiek sposób zakończyć".
Mecenas skomentował także spotkanie przedstawicieli środowiska prawniczego z premierem i ministrem sprawiedliwości w sprawie przywracania praworządności - zaprezentowane przez nich założenia do projektu dotyczącego sędziów powołanych po 2018 r. ocenił jako koncepcję. Przypomniał, że na razie nie ma projektu ustawy.
W jego ocenie większości rozwiązań brakuje konkretów, które są niezwykle potrzebne. Rosati był również dopytywany o propozycję wprowadzenia instytucji "czynnego żalu", ale ocenił, że jest ona "kompletnie niepoważna".
- Nie można upokarzać ludzi bez względu na to, co zrobili. To jest coś, co się nie mieści w kanonach XXI wieku. Patrząc z perspektywy natury adwokackiej, absolutnie nie wyobrażam sobie, aby ktoś był zmuszany do jakiegoś czynnego żalu - stwierdził Rosati.
Źródło: TVN24