Tysiące chętnych na wojnę z Ukrainą. Zbierają "mięso armatnie"
"Tempo poboru żołnierzy kontraktowych do armii rosyjskiej w 2024 roku wzrosło co najmniej sześciokrotnie w porównaniu do roku poprzedniego" - opisuje portal "Ważnyje istorii". "Władze rosyjskie, chcą zebrać jak najwięcej mięsa armatniego i wysłać na wojnę w Ukrainie" - dodaje "The Moscow Times".
10.09.2024 | aktual.: 10.09.2024 06:50
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Portal "Ważnyje istorii" powołuje się na dane z budżetu federalnego i wypłaty za podpisanie umowy. Od kwietnia do czerwca 2024 r. takich wypłat było 92,8 tys.
Gwałtowny wzrost rekrutacji na wojnę
"Wskaźnik rekrutacji kontraktowej wzrósł w porównaniu do 2023 roku. W pierwszym półroczu Rosjanie podpisali 26,7 tys. nowych kontraktów. W pierwszym półroczu 2024 roku takich kontraktów podpisano 166,2 tys." - czytamy. Oznacza to sześciokrotny wzrost liczby zmobilizowanych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dane te mogą nie odzwierciedlać dokładnej liczby pracowników kontraktowych zatrudnionych w danym kwartale ze względu na możliwe opóźnienia w płatnościach: jeśli osoba podpisała umowę w marcu, a pieniądze otrzymała w kwietniu, to zostanie uwzględniona w statystykach za II kwartał. Potwierdza to także duża kwota płatności w IV kwartale 2023 roku. Z tych danych wynika, że od października do grudnia 2023 r. w armii rosyjskiej pojawiło się ponad 200 tys. nowych żołnierzy kontraktowych, ale w rzeczywistości takie tempo rekrutacji nie było zauważalne" - twierdzą eksperci Zespołu Wywiadu Konfliktowego (CIT).
Putin potrzebuje "mięsa armatniego"
Jak zaznacza "The Moscow Times", "władze rosyjskie, chcą zebrać jak najwięcej 'mięsa armatniego' i wysłać na wojnę w Ukrainie. Latem ubiegłego roku władze podniosły wysokość opłat za podpisanie kontraktu, w wyniku czego średnia opłata regionalna wzrosła od początku wojny czterokrotnie. Dodając do tego opłatę federalną, jest to kwota w wysokości 1 mln rubli".
Oznacza to, że każdy zmobilizowany dostaje 42 tys. zł. Warto podkreślić, że dla osób z najdalszych zakątków Rosji, jest to kwota, której nie byliby w stanie zarobić przez kilka lat.
Po podwojeniu pod koniec lipca przez Władimira Putina, do 400 tys. rubli, jednorazowej opłaty za podpisanie kontraktu z Ministerstwem Obrony Narodowej, swój udział w wysokości opłaty zwiększyło także 47 rosyjskich obwodów.
Obecnie dopłata regionalna wynosi średnio 596 tys. rubli, czyli 3,6 razy więcej niż na koniec ubiegłego roku (168 tys. rubli). W 15 regionach kwota płatności regionalnych osiągnęła milion lub więcej. W Moskwie, Petersburgu i Karaczajo-Czerkiesji wraz z płatnością federalną nowi żołnierze kontraktowi otrzymają łącznie 2 mln rubli (ok. 85 tys. zł).
Rekordowe wydatki Kremla
Jak dodaje "Ważnyje istorii", od lipca 2023 r. do czerwca 2024 r. wypłaty na rzecz uczestników inwazji w Ukrainę, w tym wypłaty za wypadki, obrażenia i śmierć osiągnęły kwotę 3 bilionów rubli. (ok. 128 mld 385 mln zł)
"To prawie jedna trzecia rekordowego od czasów sowieckich budżetu wojskowego Rosji, który wynosi 10,8 biliona rubli, a także około 8 proc. budżetu federalnego i około 1,5 proc. rosyjskiego PKB" - czytamy w analizie.