Alarm w Niemczech. Skrajna prawica oskarżana o współpracę z Rosją
Szef MSW Turyngii Georg Maier wyraził podejrzenie, że politycy prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) szpiegują na rzecz Rosji. Jego zdaniem, deputowani tej partii składają liczne interpelacje, by zbierać informacje o infrastrukturze krytycznej.
Szef MSW Turyngii, Georg Maier, zwrócił uwagę na rosnącą liczbę interpelacji składanych przez Alternatywę dla Niemiec (AfD) dotyczących infrastruktury krytycznej. Według niego, mogą one służyć jako narzędzie do szpiegowania na rzecz Rosji. W rozmowie z "Handelsblatt" podkreślił, że partia nadużywa prawa parlamentarnego do składania pytań, aby zdobywać strategiczne informacje.
Czy AfD działa na rzecz Rosji?
Maier wskazał, że w ostatnich 12 miesiącach politycy AfD w Turyngii złożyli 47 interpelacji o różnym zakresie. Były to pytania dotyczące transportu, energetyki oraz systemów zaopatrzenia w wodę. Szczególne zainteresowani byli systemami policyjnymi i wyposażeniem. Według Maiera, może to być próba realizacji zadań otrzymanych od Kremla.
AfD stanowczo odrzuca zarzuty. Bernd Baumann z AfD podkreślił, że oskarżenia są absurdalne, a zapytania wynikają z troski o infrastrukturę kraju. Zaprzeczył, jakoby ich celem była współpraca z Rosją. Pomimo krytyki, AfD cieszy się wysokim poparciem społecznym, osiągając w ostatnim sondażu 27 proc.
Trump nie spotka się z Putinem? Ekspert komentuje
Na niemieckiej scenie politycznej trwa izolacja AfD, a kanclerz Friedrich Merz zapewnił, że zamierza utrzymać politykę "zapory ogniowej", która wyklucza współpracę z partią zarówno na poziomie krajowym, jak i federalnym.
Marc Henrichmann, przewodniczący parlamentarnej komisji kontroli w Bundestagu, zasugerował wyciągnięcie wniosków z domniemanego nadużywania interpelacji do celów szpiegowskich na rzecz Rosji. - Istnieją na to ewidentne dowody. A kiedy połączy się to z pytaniami dotyczącymi Aleksieja Nawalnego, obraz staje się kompletny - powiedział portalowi rnd.