Krwawa bijatyka w Śremie. Jest decyzja ws. obcokrajowców

Czterech sprawców pobicia w Śremie zostało wypuszczonych z policyjnego aresztu - dowiedziała się Wirtualna Polska. Zastosowano wobec nich dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Piąty mężczyzna - który usłyszał zarzut zabójstwa - pozostaje w zamknięciu. Prokuratura domaga się wobec niego tymczasowego aresztu.

Krwawa bójka w Śremie
Krwawa bójka w Śremie
Źródło zdjęć: © X
Adam Zygiel

10.09.2024 | aktual.: 10.09.2024 14:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak przekazała Wirtualnej Polsce prok. Renata Mikołajczak z Prokuratury Rejonowej w Śremiu, czterech sprawców pobicia wyszło z policyjnego aresztu.

- Wobec nich zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju - podkreśliła. Wszyscy usłyszeli zarzuty udziału w pobiciu, za co grozi do 3 lat więzienia - wyjaśniła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Piąty mężczyzna nadal przebywa w zamknięciu. Napastnikowi postawiono zarzut usiłowania zabójstwa. We wtorek rano prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla niego.

Jak podają śledczy, zatrzymani to Argentyńczyk i czterech Kolumbijczyków urodzonych w latach 90. Ich ofiary - dwóch Polaków - są w podobnym wieku.

Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, przed bójką na plaży w Śremiu napastnicy i ich ofiary nie znali się. Śledczy ustalają, co było przyczyną awantury.

Krwawa bójka

W sobotę wieczorem w okolicach plaży nad Jeziorem Grzymisławskim w Śremie doszło do bijatyki między Polakami, a Kolumbijczykami i Argentyńczykiem. Na nagraniach, które pojawiły się w sieci, widać jak napastnicy użyli m.in. rozbitej butelki.

Dwóch Polaków w ciężkim stanie trafiło do szpitali. Jak ustaliła Wirtualna Polska, nadal znajdują się w szpitalu. Ich życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.

Czytaj więcej:

Komentarze (172)