Są wyniki kontroli w poznańskim żłobku. Trwa śledztwo prokuratury
W poznańskim żłobku "Brzdąc" zakończyła się kontrola Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej. Dyrektorka placówki na razie w żaden sposób nie odniosła się do wykazanych nieprawidłowości. Kontrolę przeprowadzono po doniesieniu byłej pracownicy. Kobieta twierdzi, że dzieciom podawano zmniejszone porcje żywnościowe, zmuszano je do jedzenia, krzyczano na nie i obrażano. Sprawę bada prokuratura.
Pod koniec lipca do Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta Poznania wpłynęło zawiadomienie od jednego rodziców o tym, że w żłobku "Brzdąc" ma dochodzić do szeregu nieprawidłowości.
- Źródłem tych informacji miał być anonim, który otrzymali wszyscy rodzice. Wynikało z niego, że dzieci mają się stykać z przemocą fizyczną i psychiczną, a także ma dochodzić do nieprawidłowości, jeśli chodzi o żywienie – wyjaśniała we wcześniejszej rozmowie z Wirtualną Polską Maria Remiezowicz, zastępca dyrektora Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej.
Żłobek jest prywatny, ale miasto dofinansowuje część miejsc w przedszkolu, dlatego zlecono kontrolę placówki, która niedawno się zakończyła.
- Nie możemy zdradzić wszystkich stwierdzonych nieprawidłowości, ponieważ najpierw z ich wykazem musi zapoznać się dyrektorka tego żłobka, która ma 7 dni na ustosunkowanie się do treści sprawozdania – mówi dziś Wirtualnej Polsce Dorota Resztak, kierownik Oddziału Opieki nad dziećmi w wieku do lat 3.
Jednak wspomniane 7 dni minęły 13 sierpnia, a Wydział Zdrowia i Polityki Społecznej nie otrzymał żadnej odpowiedzi od dyrekcji żłobka.
- Być może odpowiedź została wysłana pocztą i nadejdzie lada chwila. Jeśli tak się nie stanie lub złożone wyjaśnienia nie będą wystarczające, żłobek zostanie wykreślony z rejestru żłobków i klubów dziecięcych. Ta procedura rozpoczęła się zresztą już po wstępnym stwierdzeniu pewnych nieprawidłowości – wyjaśnia Dorota Resztak.
Próbowaliśmy skontaktować się z Małgorzatą Domańską, dyrektorką „Brzdąca”, aby poprosić o ustosunkowanie się do wyników kontroli w jej placówce, ale odmówiła komentarza.
Sprawą zajmuje się nie tylko Wydział Zdrowia i Polityki Społecznej, ale także Prokuratura Rejonowa Poznań – Grunwald.
- Zawiadomienie w tej sprawie złożyła była pracownica żłobka, według której dzieciom podawane były mniejsze lub niezgodne z normami porcje żywnościowe. W żłobku miało również dochodzić do przypadków pozostawiania dzieci bez opieki, zmuszania do jedzenia i używania wobec nich krzyków i słów obraźliwych – ujawnia Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Prokuratura weryfikuje zawiadomienie byłej pracownicy, m.in. przesłuchując świadków. Na razie nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.
- Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nie przeciwko osobie – podkreśla rzecznik poznańskiej prokuratury.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .