Rzeczniczka PiS drwi z Tuska. Tak reaguje na ostrzeżenie ws. UE
Kąśliwa uwaga rzeczniczki PiS Beaty Mazurek wobec szefa RE Donalda Tuska, który w rozmowie z dziennikarzami ostrzegał przed skutkami decyzji rządu. Tusk nie daje też zapomnieć PiS o zdjętej tablicy w Brukseli - ma propozycję.
19.10.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:38
Mazurek zareagowała na słowa szefa Rady Europejskiej, który w Brukseli ostrzegał, że "niektóre decyzje polskiego rządu powodują, że Polska jest na politycznych peryferiach Unii Europejskiej".
"Żałosne bzdury dżentelmena w krótkich spodenkach. Dlaczego pan tak nienawidzi Polski? Tak wiem, dla pana Polskość to nienormalność" - napisała w mediach społecznościowych rzeczniczka PiS.
"Od haratania w gałę do pekińczyka"
To już kolejny komentarz Mazurek, nawiązujący do Tuska i jego - znanej powszechnie - pasji piłkarskiej. Zaczęło się od słów premiera Mateusza Morawieckiego, który mówił na wiecu wyborczym: "nie haratamy w gałę, ciężko pracujemy".
"Haratanie w gałę to zajęcie dla dżentelmenów" - napisał w odpowiedzi szef RE. Wtedy Mazurek nazwała go "perekińczykiem" i stwierdziła, że "od krótkich spodenek do dżentelmena to jeszcze droga daleka". Teraz znów użyła podobnych słów.
"Tablica na aukcję"
Tymczasem Donald Tusk nie daje zapomnieć rządzącemu obozowi o wpadce z odkręceniem tablicy z jego nazwiskiem ze ściany holu przed polskim przedstawicielstwem w Brukseli. Z doniesień mediów wynika, że planszę usunął osobiście polski ambasador w UE Andrzej Sadoś.
- Spytałem wczoraj pana ambasadora Sadosia, czy nie użyczyłby tej tabliczki na przykład do jakiejś akcji charytatywnej - powiedział Tusk..
- Byłem mile zaskoczony jego niezwykle uprzejmą reakcją - dodał były polski premier.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: A jaka jest Twoja Polska? Napisz do WP