Rząd reaguje na alarm podniesiony przez NASK. Wybory zagrożone?
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił w środę, że rząd aktywnie reaguje na sygnały o możliwej ingerencji w wybory, na które zwrócił uwagę NASK. Zaznaczył, że sprawa wymaga pilnego wyjaśnienia oraz ostrzegł przed rosyjską dezinformacją.
Co musisz wiedzieć?
- Rząd reaguje na sygnały o możliwej ingerencji w wybory, które zasygnalizował NASK. Władysław Kosiniak-Kamysz podkreśla, że sprawa wymaga pilnego wyjaśnienia.
- Ministerstwo Cyfryzacji zajmuje się problemem, a Kosiniak-Kamysz apeluje do obywateli o weryfikowanie źródeł informacji, by nie dać się zmanipulować fake newsami.
- Rosyjska dezinformacja jest realnym zagrożeniem, które ma na celu destabilizację sytuacji w państwach zachodnich.
Odnosząc się do doniesień o potencjalnym wpływie na kampanię wyborczą, zaapelował do obywateli o krytyczne podejście do informacji i sprawdzanie ich źródeł.
Nie dajmy się wciągnąć w dezinformację i fałszywe wiadomości, które od lat są szerzone przez Rosję w różnych dziedzinach – mówił podczas konferencji towarzyszącej kongresowi Impact.
Minister o dezinformacji z Rosji
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że sprawą zajmuje się Ministerstwo Cyfryzacji i podkreślił konieczność jej szybkiego wyjaśnienia.
Wicepremier zauważył, że działania dezinformacyjne Rosji mają charakter ciągły i mają na celu destabilizację państw zachodnich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki zaprosił lidera opocyzji z Rumunii. Simon zaczął mówić po polsku
NASK apeluje o zachowanie ostrożności
Dyrektor NASK, dr inż. Radosław Nielek, poinformował, że przypadek reklam politycznych na Facebooku mogących mieć zagraniczne finansowanie nie jest incydentem odosobnionym. Jak zaznaczył w rozmowie z PAP, współpraca z ABW od początku kampanii wyborczej jest bardzo ścisła, a NASK stale monitoruje potencjalne zagrożenia. Zaapelował także o zachowanie ostrożności.
W środę NASK ostrzegł o możliwej próbie wpływania na przebieg kampanii wyborczej. Ośrodek Analizy Dezinformacji wykrył reklamy polityczne kierowane do użytkowników w Polsce, które mogły być opłacane z zagranicznych źródeł. Dotyczyły one m.in. Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena.
Poinformowaliśmy ABW o tym zdarzeniu, ale nie skierowaliśmy formalnego zawiadomienia – zaznaczył Nielek, tłumacząc, że są to dwa różne tryby działania.
Podkreślił, że podobne sytuacje miały miejsce już wcześniej.
Od początku kampanii współpracujemy ściśle z ABW. Obserwujemy wszelkie działania, które naszym zdaniem mogą wpłynąć na proces wyborczy i staramy się o nich informować, zarówno służby, jak i opinię publiczną – wyjaśnił.
Atak na kampanię wyborczą. Komunikat NASK
Wszyscy wiemy, kto może być zainteresowany ingerencją w wybory w Polsce, więc kierunki takich działań raczej nie zaskakują – dodał, zastrzegając jednak, że ustalenie źródła leży po stronie ABW. Zadaniem NASK – jak podkreślił – jest przede wszystkim ograniczanie takich sytuacji.
Zaznaczył, że NASK przekazuje platformom informacje o podejrzanych kontach i działaniach, oczekując od nich odpowiednich reakcji.
Na koniec zaapelował do obywateli o rozwagę i świadomość zagrożeń w sieci, aby w podejmowaniu decyzji wyborczych nie kierować się zmanipulowanymi treściami i przeciwdziałać wpływowi dezinformacji.