RPO: oddzieliłbym prokuraturę od wymiaru sprawiedliwości
(Radio Zet)
18.02.2008 | aktual.: 18.02.2008 10:58
: A gościem Radia ZET jest rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, dzień dobry państwu. : Czy według pana powinna być rozdzielona funkcja ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, opozycja zapowiada, że nie zgodzi się nawet na weto prezydenta. Prezydent już zapowiedział, że zawetuje tę ustawę, której jeszcze nie widział na oczy. : Gdyby to ode mnie zależało, powiedzmy, że mam taką moc, to bym ją oddzielił po uzdrowieniu sytuacji w prokuraturze. Ja powiem tak, porównam: chce sprywatyzować jakiś zakład, to najpierw się go usprawnia. Otóż prokuratura jest tym sektorem wymiaru sprawiedliwości czy organów ścigania, który jest jeszcze gorszy od innych. I puszczanie tego budzi moje obawy. : Ale puszczenie, jak puszczenie? : Puszczenie w sensie, że będą korporacją nową, która będzie się rządziła swoimi prawami, teraz są dwa wyjścia, albo rzeczywiście poczują odpowiedzialność za to, co robią i w ten sposób prokuratura sama się uzdrowi, ale kiedyś to
już ktoś mówił o jakiejś korporacji sędziowskiej. Albo też się wyrodzi i będzie leniwa, ospała i gnuśna, a prokuratura jest po to żeby ścigać przestępców. : I sądzi pan, że polityk, który stoi na czele prokuratury pomaga w tym żeby prokuratura nie była gnuśna? : Do pewnego stopnia tak, chociaż są te elementy upolitycznienia, które budzą nas wszystkich obawy zarówno przedtem, jak i teraz. Natomiast często występuje ręczne sterowanie - tak nazwijmy jest w sytuacjach, kiedy jakaś instytucja jest niedobra. Ja mówię tak, teoretycznie jestem za oddzieleniem, ale gdybym miał to teraz rozdzielać, to bym się bał tego i bym się zastanawiał, jak zreorganizować prokuraturę. : Znany konstytucjonalista Piotr Winczorek mówi w jednej z gazet: „Prokuratura powinna być oddzielona od rządu, bo każdy minister sprawiedliwości jest nie tylko politykiem, ale także reprezentantem interesów swojej partii”. : No to jest oczywiste, słuszne i do tego nic nie można dodać. A ja dodam jeszcze do tego, tak, że prokuratura powinna ścigać
przestępców, teraz robi to no tak jak widzimy wszyscy. Niech pani weźmie te długo trwające latami śledztwa, kiedy mówimy wszyscy o tymczasowych aresztowaniach trwają rok, dwa, trzy, a nawet więcej. No z czego to wynika? Z bardzo złej pracy organów ścigania. Prokurator najpierw zamyka, a potem, jak już ma spokój, to jedzie na urlop, no tak często bywa. To jest niedopuszczalne. Przecież dochodzi do sytuacji kuriozalnych. : No dobrze, ale przez ten czas, kiedy widzimy, że takie rzeczy się dzieją, prokuratorami generalnymi są ministrowie sprawiedliwości, politycy – no i co? : Bardzo dobra uwaga, niestety pięć punktów dla pani. Proszę pani rozdział prokuratury, powiem inaczej, od ministra sprawiedliwości został zadecydowany. W obecnym układzie sił na pewno zostanie przeprowadzony i zobaczymy, co z tego wyniknie. : Gościem Radia ZET jest Janusz Kochanowski rzecznik praw obywatelskich – czy według pana prezydent Polski powinien być powiadamiany przez szefa ABW o tym, że za parę dni, wyznał to w najnowszym tygodniku
„Wprost” pan prezydent, że za kilka dni będzie zatrzymana Barbara Blida? : Nie mam najmniejszego pojęcia czy powinien być powiadamiany. : O sprawach operacyjnych, no pan jest prawnikiem, czy szef ABW powinien o sprawach operacyjnych powiadamiać prezydenta Polski? : Nie widzę trybu, w którym powinien powiadamiać, nie ma chyba takiego obowiązku, jak powiedziałem trybu. : Nie, jest ustawa, art. 18 mówi o tym, kiedy informacje mogą mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji Rzeczpospolitej Polskiej. : No to chyba nie miało. : Nie? : Nie miało. : Czy słusznie zrobił czy nie słusznie? : Jeśli nie miało, to niesłusznie. : To niesłusznie zrobił szef ABW informując o tym prezydenta? : Nie ma trybu żeby o aferze, nawet tak wielkiej, powiadomić prezydenta, no chyba bym nie powiadomił na jego miejscu. : A czy według pana politycy powinni odsądzać od czci i wiary sędziów, na przykład Jarosław Kaczyński mówił na kilku konferencjach prasowych parę razy o tym, że sędzia Piwnik jest związana ze
światem przestępczym, to mocne słowa, i że trzeba zrobić wszystko żeby takich ludzi jak Barbara Piwnik odsunąć od sądzenia. : Nie, tak nie powinno być powiedziane. Ja słyszałem o tej sprawie, w której rzekomo pani sędzia Piwnik zwolniła tych obcinaczy czegoś tam, palców, prawda i wyrażała się do kogoś per panie Grzegorzu, czy nie wiem jak, ale tę wiedzę swoją czerpałem, jak zawsze w takich przypadkach z mediów. I trudno żebym nie zareagował, czyli zwróciłem się do prezesa sądu z prośbą o wyjaśnienie, jak to rzeczywiście miało miejsce i czekam na takie wyjaśnienie. : A wszystko jest nagrane na taśmie, tak że będzie pan oglądał, czy... : Ale proszę mi nie kazać przesłuchiwać tej taśmy, jak w jednym komentarzu powiedziała pani „nie przesłuchiwał taśmy”, nie przesłuchiwałem i nie będę jej przesłuchiwał. Będę całkowicie polegał na wyjaśnieniu prezesa sądu. : No właśnie, ale czy pan będzie bronił imienia, dobrego imienia sędziów, no bo chyba źle się dzieje, jeżeli politycy w ten sposób wyrażają się o sędziach. :
Proszę pani, ja wszystkich bronię, dobrego imienia wszystkich w tym kraju. W tej chwili właśnie powiedziałem, że tak o sędzi nie należy mówić i to jest forma mojej obrony, jakąś inną formę pani chciałaby ode mnie? : Nie, nie, wiem, że rzecznik praw obywatelskich, czyli pan chce od Julii Pitery otrzymać raport o CBA, pani Julia Pitera nie przekazuje panu raportu, a mam pytanie, czy rzecznik praw obywatelskich poprosi pana prezydenta i pana premiera w sprawie weryfikacji oficerów, która się nie odbywa? List w tej sprawie napisał Janusz Zemke, jak się dowiedziało Radio ZET do prezydenta i do premiera, bo jak pan wie, jest konflikt między kontrwywiadem a Janem Olszewskim i nie weryfikuje się oficerów, chociaż ta weryfikacja powinna być ukończona. : Nie, nie znam tej sprawy. Zacznijmy od pani Julii Pitery, z którą kiedyś tak długo współpracowałem. Zwróciłem się, odmówiła mi. Jestem w wielkim kłopocie dlatego, że sekretarz stanu, minister odmawia wykonywania obowiązujących przepisów prawa. Przyznam się, że ten
raport mnie przestał już dawno interesować. : To dobrze, to dlatego pytam o nową sprawę. : No tak, ale tamta jeszcze jest zawisła, dlatego że ja nie mogę się zgodzić na to żeby pewne zasady nie były respektowane. Na tę oto nową sprawę mogę tylko powiedzieć, że jej w tej chwili zupełnie nie znam, i że ją zbadam i podejmę w miarę słuszną decyzję. : Czy według rzecznika praw obywatelskich rząd ma prawo zagłuszać osoby strajkujące? : To chodzi o pielęgniarki oczywiście. To było w czerwcu ubiegłego roku, ja występowałem w charakterze potencjalnego mediatora i tak, jak pani może słyszała, wtedy kiedy poszedłem żeby mediować, 26 chyba czerwca, pierwsze co zrobiłem z osobą towarzyszącą, to zadzwoniliśmy do pielęgniarek. : Tak, ja wiem o czym pan mówi, mnie się też udało połączyć, bo panie pielęgniarki się wychylały przez okno, ale chodzi mi o to czy rząd ma prawo, bo wiemy że były zagłuszane, bo powiedział o tym Radiu ZET generał... : Być może wcześniej były zagłuszane, akurat wtedy, kiedy ja byłem w tym pokoju, w
którym byłem tak : tak, tak, były zagłuszane – powinny czy nie, mogą być zagłuszane czy nie, czy tak powinno być? : Myślę, że trzeba zbadać, czy są takie procedury. Ja w tej chwili zastanawiam się czy w innych urzędach też istnieją procedury w salach sądowych, zagłuszanie... : Nie, tutaj specjalnie sprowadzono urządzenie do zagłuszania. : Wie pani, po pierwsze zwracam się z wyjaśnieniem czy rzeczywiście miało miejsce, bo to, czy wiemy, to jeszcze nie zaszkodzi sprawdzić. : No, jeżeli generał BOR mówi, że miało miejsce zagłuszanie, no to miało miejsce. : Generał BOR powiedział mi to za pośrednictwem mediów, tu wszystko jest w porządku. : No nie, powiedział to własnym głosem w Radiu ZET, nie wiem czego jeszcze można oczekiwać. : Ale jeśli ja się będą zwracał, to zapytam jeszcze raz, czy rzeczywiście miało miejsce, na czyje polecenie, czy istnieją takie procedury i czy te procedury nie zostały przekroczone. I to będzie podstawą działania w tej sprawie, a także czy nie miało to efektu dla osób innych, bo jak
wiadomo klienci Polkomtelu, czy czegoś tam byli też, mieli trudności. : Jak to mówią politycy PiS – jak się okupuje kancelarię premiera to nie jest Ciechocinek, więc można być zagłuszonym. : Ciechocinek nie jest, ale powinny być traktowane te panie maksymalnie właściwie i wszystkie te elementy odpowiedniego traktowania były przeze mnie i przez moich współpracowników sprawdzane wtedy na bieżąco. : Gościem Radia ZET był Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich.