84-latka zginęła w ataku drona w Chersoniu. Była znana w okolicy
Mieszkanka Chersonia Larysa Vakuliuk zginęła 21 października podczas opieki nad swoimi kozami w wyniku ataku rosyjskiego drona. Pomimo zagrożeń, odmówiła ewakuacji.
Larysa Vakuliuk, znana w lokalnej społeczności jako Baba Lora, była symbolem opieki i troski o swoje zwierzęta. Nawet w obliczu stałego zagrożenia, nie chciała opuścić swoich kóz, mimo że codzienne ostrzały stawały się coraz bardziej intensywne.
Dlaczego Larysa odmówiła ewakuacji?
W wywiadzie przeprowadzonym we wrześniu zwierzyła się dziennikarce, że mimo zniszczenia jej domu, czuła ogromną odpowiedzialność za ponad 20 kóz. Chociaż wszyscy w Chersoniu żyją w ciągłym strachu, nadal mają nadzieję. - Wszyscy w Chersoniu się boją, ale mają nadzieję - mówiła Larysa.
Zarówno lokalne, jak i międzynarodowe organizacje potępiły rosyjskie ataki dronami, które według ONZ są traktowane jako zbrodnia przeciwko ludzkości. Cywile i zwierzęta stają się celami treningowymi dla rosyjskich pilotów, co wzbudza powszechny sprzeciw na całym świecie.
Jak wygląda sytuacja w Chersoniu?
Miasto jest nieustannie ostrzeliwane, a większość mieszkańców żyje w piwnicach w obawie przed atakami. Śmierć Larysy wstrząsnęła nie tylko lokalną społecznością, ale również przedstawicielami mediów, którzy opisują te wydarzenia jako „ludzkie safari”.
W tym dniu Rosja przeprowadziła zmasowane ataki na Ukrainę. Rakietami i dronami został ostrzelany Kijów, Chersoń czy Charków.
Źródło: Onet