Rozmowa Korei Płn. z Płd. - 22 minuty i żadnego rezultatu
Pierwsze od ponad roku rozmowy przedstawicieli obu państw koreańskich, jakie miały
miejsce we wtorek, trwały zaledwie 22 minuty i nie przyniosły żadnego rezultatu - podały miarodajne źródła seulskie.
W dzień po rozmowach doszło do nowych napięć, gdy Phenian oskarżył Seul o "bezczelną prowokację": przesunięcie o kilkanaście metrów jednego ze słupów granicznych na linii oddzielającej oba państwa koreańskie. Z kolei Korea Południowa zarzuciła drugiej stronie bezprawne zatrzymanie w marcu jednego z południowokoreańskich robotników na terenie wspólnej strefy przemysłowej w Kesongu w Korei Północnej.
W czasie krótkiego spotkania we wtorek w Kesongu delegacji obu stron, Phenian odmówił wypuszczenia robotnika. W Seulu nie ujawniono jednak szczegółów. Według prasy seulskiej, zatrzymany negatywnie wyrażał się na temat systemu politycznego w Korei Północnej.
Spotkanie w Kesongu miało być pierwszym takim kontaktem od ponad roku i dotyczyć głównie współpracy w budowie wspólnej strefy. Strony nie były jednak w stanie dojść do żadnego porozumienia co do agendy rozmów, które ostatecznie zamiast rano odbyły się z dziesięciogodzinnym opóźnieniem - późnym wieczorem we wtorek.