Rozgiął kraty i zniknął. Służba więzienna wyjaśnia sprawę ucieczki podejrzanego ze szpitala

Ucieczka mężczyzny, oskarżonego o dokonanie dwóch morderstw z placówki psychiatrycznej, jest przedmiotem intensywnych prac Służb Więziennej. Funkcjonariusze analizują, czy nie doszło do zaniedbań obowiązków. Za wcześnie jednak na określenie konsekwencji dla dwóch strażników, którzy odpowiadali za nadzór nad zatrzymanym.

Szpital psychiatryczny w Radecznicy
Szpital psychiatryczny w Radecznicy
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargi�o

Mężczyzna podejrzany o dokonanie dwóch zbrodni zbiegł ze szpitala psychiatrycznego w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wciąż jest na wolności. W jego poszukiwania zaangażowanych jest około 120 funkcjonariuszy policji.

Major Łukasz Pruchniak, rzecznik prasowy dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Lublinie, poinformował PAP, że analizowane są okoliczności ucieczki oskarżonego z zakładu psychiatrycznego w Radecznicy. Jak wskazał, inicjatywę w tej sprawie podjął dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Lublinie, a działania kontrolne przeprowadzają eksperci z głównego zarządu.

Służba Więzienna bada sprawę ucieczki Bartłomieja Blachy

- Celem tych działań jest opracowanie dokumentu, który szczegółowo opisze przebieg wydarzeń tego dnia, prowadzących do ucieczki - wyjaśnił major Pruchniak. Jak dodał funkcjonariusz, "na obecnym etapie jest za wcześnie, aby mówić o konsekwencjach". Te mogą dotknąć dwóch mundurowych, którzy tego dnia mieli służbę w szpitalu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ich zadaniem było sprawowanie nadzoru nad niebezpiecznym mężczyzną. Bartłomiej Blacha z siekierą w ręku dokonał napaści na brata i ojca. Obaj mężczyźni zmarli.

Jak stwierdził rzecznik, o tym, jak potoczą się sprawy, zadecydują wyniki kontroli. Zaznaczył też, że uciekinier może stanowić zagrożenie, dlatego apeluje o zachowanie ostrożności.

- Zdecydowanie odradzamy podejmowanie samodzielnych prób jego zatrzymania, aby uniknąć nieszczęścia. Osoby posiadające informacje na temat obecnego miejsca pobytu zbiega proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji lub Służbą Więzienną - dodał rzecznik.

Prokuratura Rejonowa w Zamościu rozpoczęła dochodzenie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez dwóch strażników. Jeśli okaże się, że funkcjonariusze nie zapewnili dostatecznego dozoru oskarżonemu, grozi im kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Wtorek 8 października to drugi dzień poszukiwań Bartłomieja Blachy, oskarżonego o podwójne morderstwo. Mężczyzna, który tymczasowo przebywał w areszcie, został przewieziony z Zakładu Karnego w Zamościu do szpitala w Radecznicy, będąc pod nadzorem strażników Służby Więziennej. W nocy z niedzieli na poniedziałek uciekł z placówki.

Trwają poszukiwania. 120 funkcjonariuszy policji wspomaga śmigłowiec, zaangażowane są też służby więzienne. Funkcjonariusze skupiają się na powiatach zamojskim i biłgorajskim. Uciekinier mógł ukryć się w rejonie szpitala, z którego uciekł, lub podjąć próbę dostania się w rejon zamieszkania.

Bartłomiej Blacha ma 179 cm wzrostu, niebieskie oczy, włosy krótkie blond. W czasie ucieczki ubrany był w czarny dres z szarymi wstawkami na spodniach i rękawach bluzy.

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)