Rosyjski sprzęt w Czarnobylu skażony. Część maszyn wróciła do Rosji i na Białorusi
Cały rosyjski sprzęt, który pojawił się w pobliżu energii atomowej w Czarnobylu, jest skażony radioaktywnie - podają Ukraińcy. Z ich informacji wynika, że Rosjanie, opuszczając tereny "strefy wykluczenia", nie zadbali o dekontaminację. Część skażonych maszyn wróciła do Rosji i na Białoruś.
Rosyjski sprzęt wojskowy, który przez niemal miesiąc stacjonował w "strefie wykluczenia" wokół dawnej elektrowni atomowej w Czarnobylu, był pokryty warstwą radioaktywnego brudu i kurzu - podaje portal 24tv.ua.
Zdaniem Heinricha Kalyana, eksperta Energoatomu, cały sprzęt należący do wojsk agresora i wykorzystywany w pobliżu Czarnobyla, został skażony. Część maszyn trafiła do Rosji i na Białoruś bez obowiązkowej dekontaminacji, czyli procesu polegającego na usunięciu i unieszkodliwieniu substancji potencjalnie toksycznych i niebezpiecznych dla zdrowia.
Wojna w Ukrainie. Skażony sprzęt Rosjan w Czarnobylu
Zdaniem ekspertów, odpowiednie wyczyszczenie sprzętu wojskowego znajdującego się w "strefie wykluczenia" jest trudne. Należałoby do tego użyć sporej ilości wody i środków chemicznych, dysponując przy tym myjkami o wysokim ciśnieniu. W niektórych przypadkach konieczne jest nawet piaskowanie.
Co więcej, wszelkie użyte przedmioty do dekontaminacji takich powierzchni, po zakończeniu czyszczenia stają się radioaktywne i należy poddać je utylizacji.
Ze względu na możliwość skażenia środowiska, powstają specjalne obiekty do dekontaminacji, w których spływająca woda kierowana jest do specjalnego kanału ściekowego. Następnie gromadzi się go w specjalnych zbiornikach, przetwarza i wywozi do miejsca utylizacji specjalnymi pojazdami.
Rosjanie w warunkach wojennych nie mieli możliwości przeprowadzenia takich działań, nie byli nawet na nie przygotowani - twierdzą eksperci. Dlatego żołnierze stacjonujący w pobliżu dawnej elektrowni atomowej w Czarnobylu mogą wkrótce odczuwać skutki choroby popromiennej.
Ukraińcy odzyskali kontrolę nad Czarnobylem pod koniec marca. Pomimo działań rosyjskich wojsk w tej okolicy, wskaźniki tła radiacyjnego w Kijowie i okolicy są normalne - wynika z informacji przekazanych przez Wadyma Denisenkię, doradcę ministra spraw wewnętrznych Ukrainy.
Czytaj także: