Rosjanie użyli broni chemicznej w Ukrainie? Pentagon wydał oświadczenie
Pojawiły się niepokojące informacje, że Rosjanie mogli użyć czegoś, co może być bronią chemiczną. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik Pentagonu.
W poniedziałek późnym wieczorem pojawiły się kolejne dramatyczne doniesienia z Mariupola. Pułk Azow twierdzi, że "rosyjskie wojsko wykorzystało w poniedziałek przeciwko ukraińskim żołnierzom i cywilom w Mariupolu trującą substancję nieznanego pochodzenia". Jak poinformowano, substancję zrzucono z drona.
Źródło zbliżone do ministerstwa obrony Ukrainy przekazało agencji Interfax-Ukraina, że prawdopodobieństwo wykorzystania przez Rosjan broni chemicznej jest "bardzo wysokie".
Jak twierdzi dowódca Pułku Azow Andrij Bilecki, w wyniku ataku nieznaną sybstancją ucierpiały trzy osoby. Rosjanie mieli uderzyć w zakład Azowstal.
Pentagon wydał oświadczenie
Pentagon nie może jeszcze potwierdzić doniesień, że rosyjskie siły użyły czegoś, co może być bronią chemiczną w Mariupolu w Ukrainie - oświadczył w nocy z poniedziałku na wtorek rzecznik Pentagonu John Kirby, cytowany przez CNN.
"Te doniesienia, jeśli są prawdziwe, są głęboko niepokojące i odzwierciedlają obawy, jakie mieliśmy co do możliwości użycia na Ukrainie różnych środków kontroli zamieszek, w tym gazu łzawiącego zmieszanego ze środkami chemicznymi" - napisał Kirby w komunikacie.
Zapewnił, że Pentagon jest świadomy zagrożenia i będzie uważnie monitorował sytuację.
Wielka Brytania również próbuje zweryfikować informacje o możliwym użyciu broni chemicznej na Ukrainie przez siły rosyjskie w obleganym od ponad miesiąca mieście portowym Mariupol.
"Istnieją doniesienia, że siły rosyjskie mogły użyć środków chemicznych w ataku na ludność Mariupola. Pilnie pracujemy z naszymi partnerami, aby zweryfikować te informacje poprzez dane wywiadowcze" – napisała brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss na Twitterze.
Wpadka Zacharowej. "MSZ Rosji jak dyplomacja III Rzeszy"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski