"Rosja nie użyje atomu jako pierwsza, ale...". Putin zabrał głos

- Na świecie rośnie zagrożenie wojną nuklearną - ocenił Władimir Putin na środowym spotkaniu z Prezydencką Radą ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka. Zarzekał się, że "Rosja nie użyje broni atomowej jako pierwsza". - To oczywisty fakt, że mamy najnowocześniejszy nuklearny arsenał - zapewniał rozmówców.

PAP/EPA/MIKHAIL METZEL/KREMLIN POOL/SPUTNIK / POOL
PAP/EPA/MIKHAIL METZEL/KREMLIN POOL/SPUTNIK / POOL
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

07.12.2022 | aktual.: 07.12.2022 20:28

W środę rosyjski przywódca spotkał się na telekonferencji z członkami Prezydenckiej Rady ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka. Wśród wielu poruszonych w jego toku wątków znalazły się także te, dotyczące "operacji specjalnej" w Ukrainie i zagrożenia atomowego. Zaczął ją jednak mocną deklaracją.

- Rosja będzie kontynuowała konsekwentną walkę o swoje interesy narodowe. Najpierw pokojowo, ale jeśli to nie pomoże, to wszelkimi dostępnymi środkami - ostrzegł.

"Nie będziemy machać bronią nuklearną jak brzytwą"

Podczas rozmowy Putin stwierdził, że "na świecie rośnie ryzyko wojny atomowej". Zastrzegł jednak, że "Rosja nie użyje broni nuklearnej jako pierwsza". - Jednakże nie użyje jej także jako druga, ponieważ po ataku nuklearnym na swoje terytorium Rosja będzie miała ograniczone możliwości jej użycia - wywodził Putin.

Mówił też, że Rosja nie zamierza "wymachiwać bronią atomową jak brzytwą", tylko mieć ją "w celu odstraszania". - Mamy najbardziej zaawansowaną technologicznie i nowoczesną broń atomową na świecie. Dziś jest to oczywisty fakt - zapewnił.

Przypomnijmy, że wcześniej Putin niejednokrotnie stosował groźby nuklearne wobec Zachodu. Na przykład podczas wygłoszonego 21 września orędzia ogłosił, że Rosja może użyć broni jądrowej w sytuacji zagrożenia.

"Nie ma konieczności dodatkowej mobilizacji"

W toku konferencji Putin stwierdził, że nie ma problemów z masowymi dezercjami jednostek z frontu w Ukrainie". Komentował także kwestię kolejnych fal mobilizacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Z 300 tys. zmobilizowanych tylko 150 tys. żołnierzy znajduje się w strefie operacji specjalnej. Z tego tylko 77 tys. w jednostkach bojowych, a reszta w siłach obrony terytorialnej - wyliczył. - Mówienie o dodatkowej mobilizacji nie ma sensu, dziś nie ma takiej potrzeby - dodał.

Zamarkował także empatię z żołnierzami, którzy zostali ranni podczas wojny w Ukrainie. Mianowicie zaproponował utworzenie specjalnego ośrodka zajmującego się rehabilitacją rannych. - Instrukcja zostanie przygotowana dzisiaj lub jutro - zapowiedział. Rosyjski przywódca obiecał też rozważyć możliwość demobilizacji niektórych specjalistów, w szczególności lekarzy.

- Konieczne jest tworzenie nie tylko nowoczesnej protetyki. Musimy rozszerzyć możliwości naszych przedsiębiorstw i zorganizować tę pracę. Konieczne jest doskonalenie sprzętu, zaopatrzenie w leki, stworzenie powszechnie dostępnego systemu rehabilitacji - wymieniał. 

"To narzędzia dominacji Zachodu"

Ponadto Putin zaatakował także szeroko pojęte organizacje międzynarodowe zajmujące się prawami człowieka.

- Widzimy, że doktryna praw człowieka jest wykorzystywana do niszczenia suwerenności państw, do usprawiedliwiania politycznej, finansowej, gospodarczej i ideologicznej dominacji Zachodu – stwierdził.

Podkreślił, że "dotychczasowe podejście Rosji do organizacji międzynarodowych wymaga kompleksowej analizy", gdyż "zaczęto je wykorzystywać do osiągania niedobrych celów".

Źródło: RIA Novosti/TASS

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie