Rosjanie z Królewca łatwiej dostaną się do Warszawy. Polscy urzędnicy zgodzili się na nową linię autobusową
W samym środku wojny hybrydowej z Rosją polscy urzędnicy wydali zgodę na nowe połączenie z Królewca do Warszawy. Już 2 listopada linia autobusowa wyruszy z obwodu królewieckiego do stolicy Polski, budząc kontrowersje i pytania o moment tej decyzji. Jeszcze w 2023 roku wprowadzaliśmy sankcje, które ograniczały Rosjanom swobodę podróżowania.
O uruchomieniu trasy jako pierwsze poinformowały rosyjskie media regionalne. Popularny w Królewcu portal Klops.ru z satysfakcją podał, że od 2 listopada nowa linia autobusowa autobus będzie kursować dwa razy w tygodniu – z Królewca (ros. Kaliningradu) do Warszawy w piątki i niedziele. W drogę powrotną z polskiej stolicy kursować będzie w poniedziałki i soboty.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, autobus będzie przekraczać granicę na przejściu Bagrationowsk-Bezledy (woj. warmińsko-mazurskie). Cena biletu w jedną stronę wynosi 6 tysięcy rubli, czyli około 270 zł. Przewozy wspólnie organizują przewoźnicy: polska firma "Trans-Pol", a także rosyjska "PKF AwtoKonig".
Zgodę na uruchomienie nowego połączenia z Kaliningradu do Warszawy wydał Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD). Rzecznik instytucji, Wojciech Król, przekazał Wirtualnej Polsce, że decyzja ma charakter rutynowy i nie stanowi żadnej sensacji. - Wydawanie zezwoleń na linie regularne w relacji Polska-Rosja odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, m.in. na podstawie ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym oraz umowy dwustronnej pomiędzy Polską a Rosją - wyjaśnia Król.
Sikorski uderzył w PiS. Nagranie z konwencji PO
"Polska i Rosja - wydają zezwolenia na odcinki dróg przebiegające przez ich terytoria. Przewozy regularne mogą być realizowane wyłącznie na zasadzie partnerstwa: polski przewoźnik musi posiadać rosyjskiego partnera, a oba podmioty uzyskują równoległe zezwolenia w swoich krajach. W przypadku relacji Warszawa-Królewiec, decyzja o przyznaniu zezwolenia została podjęta 26 sierpnia 2025 r. Połączenie to widnieje w oficjalnym wykazie międzynarodowych przewozów regularnych między Polską a Rosją" - tłumaczy GITD.
Obecnie funkcjonuje osiem połączeń autobusowych Polska-Rosja. W ubiegłym roku było ich sześć, w 2023 roku osiem, w 2022 roku 10, a w 2021 roku 11.
Ogłoszenie o nowym połączeniu pojawiło się w momencie, gdy polskie służby ostrzegają przed nasileniem rosyjskich działań hybrydowych - od sabotaży i podpaleń po rozpoznanie obiektów wojskowych. 21 października premier Donald Tusk poinformował o zatrzymaniu ośmiu osób podejrzanych o przygotowania do aktów dywersji.
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak wyjaśniał, że śledztwo dotyczy "prowadzenia rozpoznania obiektów wojskowych i elementów infrastruktury krytycznej, przygotowania środków do przeprowadzenia aktów dywersji i bezpośredniej realizacji ataków. ABW ściśle współpracuje z SKW, policją i prokuraturą".
W tym kontekście decyzja o uruchomieniu regularnego połączenia autobusowego z Kaliningradu do Warszawy budzi pytania o potencjalne ryzyko dla bezpieczeństwa państwa.
Polska-Rosja, sankcje na granicy. Komu są potrzebne autobusy?
Przypomnijmy, że jeszcze w 2023 roku polskie władze wprowadziły sankcje znacząco utrudniające Rosjanom podróżowanie po Unii Europejskiej. "Domykamy tę sprawę. Żaden rosyjski samochód do Polski nie wjedzie. Dotyczy to wszystkich pojazdów - zarówno komercyjnych, jak i prywatnych" - ogłosił 16 września ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Polska dołączyła wówczas do Litwy, Łotwy i Niemiec - państw, które jako pierwsze wprowadziły zakaz wjazdu rosyjskich samochodów osobowych.
Celem tej decyzji było ograniczenie mobilności obywateli Rosji i symboliczne przypomnienie, że wojna prowadzona przez Rosję i Władimira Putina nie może toczyć się równolegle z "normalnym życiem" i turystyką po Europie.
Po wprowadzeniu zakazu na granicy z obwodem królewieckim szybko rozwinął się alternatywny rynek transportowy. W sieci, zwłaszcza na rosyjskim Telegramie, zaczęły pojawiać się reklamy kilkudziesięciu firm oferujących "transfery" do krajów UE samochodami z unijną rejestracją. Wśród nich znalazły się m.in. Transfer Marina, Gienek-Transfer, Jewropa Trazyt, Reisen39 (nazwa łączy niemieckie słowo reisen - podróżować - z numerem rejestracji regionu Kaliningrad), czy Transfer Kaliningrad-Gdańsk.
Z danych Straży Granicznej wynika, że nadal otwarte polsko-rosyjskie przejścia graniczne służą w praktyce głównie obywatelom Rosji. W pierwszej połowie roku do Polski wjechało 46 tys. Rosjan (posiadających wizy), a także 69,9 tys. obywateli Niemiec - ale, jak podkreślają funkcjonariusze, znaczna część z nich to osoby rosyjskiego pochodzenia mieszkające w Niemczech. Dla porównania, w tym samym okresie zaledwie 18 tys. Polaków przekroczyło granicę w kierunku Królewca, najczęściej w celach rodzinnych lub biznesowych.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski