Odkryli plan Rosji. Do tego jest im potrzebny Łukaszenka
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną przekazał, że Rosja posługuje się Białorusią do pogłębiania współpracy z Iranem i łagodzenia skutków zachodnich sankcji. Świadczy o tym wizyta Alaksandra Łukaszenki w Teheranie.
Poniedziałkowa wizyta białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki w Iranie świadczy o tym, że Moskwa posługuje się swoim sojusznikiem z Mińska do pogłębiania współpracy z Iranem - ocenił Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.
Zdaniem amerykańskich ekspertów jest to dla Kremla szczególnie pożądane w obliczu zachodnich sankcji nałożonych na Rosję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka w Iranie. Podpisał osiem umów
Irańskie media państwowe powiadomiły, że Łukaszenka spotkał się z prezydentem Iranu Ebrahimem Raisim, najwyższym przywódcą religijnym tego kraju Alim Chameneim oraz wiceprezydentem Mohammadem Mochberem.
Podczas spotkania białoruski dyktator oraz Raisi podpisali osiem umów o współpracy w dziedzinach m.in. handlu, transportu, rolnictwa i kultury oraz poinformowali, że Białoruś i Iran potroiły w 2022 roku wielkość dwustronnej wymiany handlowej w porównaniu z rokiem poprzednim - wskazał think tank.
Amerykańscy eksperci przytoczyli wypowiedź prezydenta Raisiego, według którego współpraca Teheranu z Mińskiem "może być dla obu stron sposobem na przeciwdziałanie skutkom sankcji".
"Niemalże jak klient Kremla"
W ocenie ośrodka te zapowiedzi należy odczytywać w szerszym kontekście bliskich, wręcz wasalnych relacji Białorusi z Rosją.
Jak podkreślono, znaczący jest w tym kontekście fakt, że Łukaszenka zachowywał się podczas swojej ostatniej podróży zagranicznej "niemalże jak klient Kremla".
Porozumienie Iranu i Rosji
ISW przypomniał, że 11 marca, dwa dni przed wizytą dyktatora w Teheranie, władze Iranu porozumiały się z Moskwą w sprawie zakupu rosyjskich myśliwców Su-35. Wskazuje to na dążenie obu stron do pogłębiania dwustronnej współpracy w różnych obszarach, w tym w sferze wojskowości.
Kreml prawdopodobnie nadal będzie wykorzystywał w tym celu wpływy Łukaszenki, traktując go jako pośrednika w relacjach z Iranem.