Rosja użyła nowej broni w Ukrainie? Niepokojące doniesienia
Siły rosyjskie po raz drugi z rzędu miały użyć pocisków hipersonicznych podczas wojny w Ukrainie - informuje agencja AFP, powołując się na rosyjskie ministerstwo obrony. Nowa broń posłużyła do ataku na położony w Konstantinowce na południu Ukrainy magazyny paliw ukraińskiej armii.
20.03.2022 | aktual.: 20.03.2022 12:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informuje agencja AFP, do ataku użyto wystrzelonych z okrętów na Morzu Kaspijskim pocisków manewrujących Kalibr oraz rakiet hipersonicznych Kindżał. Zaatakowały one cel zlokalizowany w obwodzie mikołajowskim z samolotów operujących w przestrzeni powietrznej Krymu.
Wojna w Ukrainie. Rosja sięga po nową broń
Już w sobotę amerykańska stacja CNN informowała, że Rosjanie użyli w Ukrainie pocisków Kindżał. Tym samym po raz pierwszy skorzystano z broi hipersonicznej w bojach.
Pociski hipersoniczne mogą się poruszać kilkakrotnie szybciej niż dźwięk, są w stanie manewrować i są trudne do wykrycia przez systemy obrony przeciwlotniczej. Oprócz Rosja broń hipersoniczną rozwijają USA i Chiny.
O nowoczesnych, hipersonicznych Kindżałach po raz pierwszy zrobiło się głośno w 2018 roku. Wówczas Władimir Putin mówił o nowych systemach uzbrojeniach Rosji, wśród których miał znaleźć się wysoce precyzyjny rakietowy kompleks lotniczy Kindżał. Przywódca Kremla zapewniał, że będzie to rozwiązanie, które nie ma światowego odpowiednika.
Pociski i ich możliwości były i wciąż pozostają sporą tajemnicą. Pojawiają się doniesienia na temat testów i osiągów Kindżałów. Większość z nich pochodzi jednak z rosyjskich źródeł, przez co należy do nich podchodzić z dystansem.
Rosjanie twierdzą, że prędkość rakiety może wynosić nawet 10 Machów (ponad 12250 km/h), a jej zasięg przekracza 2 tys. km, co w połączeniu z zasięgiem przenoszących je maszyn - myśliwców MiG-31 lub bombowców Tu-22M3, daje możliwość międzykontynentalnych ataków.
Czytaj także: