Rosja stoi za podpaleniem hali na Marywilskiej? Siemoniak odpowiada
Ukraińskie służby poinformowały o zatrzymaniu pewnej grupy, która miała współpracować z Rosją. W opublikowanym komunikacie dodały zdjęcie hali, która spłonęła w Warszawie przy ulicy Marywilskiej. W kontekście tego prowadzący program "Tłit" WP Patryk Michalski pytał szefa MSWiA, czy można potwierdzić, że za podpaleniem stoją rosyjskie służby. - Ja mogę potwierdzić, że były próby podpaleń i były one wprost związane z działalnością i zleceniem rosyjskich służb, jednak nie mówimy o żadnym konkretnym przypadku - odparł gość programu. Siemoniak powiedział także, że w tych sprawach współpracują z zagranicznymi służbami, ponieważ rosyjskie akty dywersji nie dotyczą wyłącznie Polski. Szef MSWiA podkreślił, że polskie służby potrzebują nie tylko dowodów wynikających z działań w samym miejscu zdarzenia, ale także dowodów na działania operacyjne przeprowadzone przez Rosję.