siemoniak

Ukraińskie służby poinformowały o zatrzymaniu pewnej grupy, która miała współpracować z Rosją. W opublikowanym komunikacie dodały zdjęcie hali, która spłonęła w Warszawie przy ulicy Marywilskiej. W kontekście tego prowadzący program "Tłit" WP Patryk Michalski pytał szefa MSWiA, czy można potwierdzić, że za podpaleniem stoją rosyjskie służby. - Ja mogę potwierdzić, że były próby podpaleń i były one wprost związane z działalnością i zleceniem rosyjskich służb, jednak nie mówimy o żadnym konkretnym przypadku - odparł gość programu. Siemoniak powiedział także, że w tych sprawach współpracują z zagranicznymi służbami, ponieważ rosyjskie akty dywersji nie dotyczą wyłącznie Polski. Szef MSWiA podkreślił, że polskie służby potrzebują nie tylko dowodów wynikających z działań w samym miejscu zdarzenia, ale także dowodów na działania operacyjne przeprowadzone przez Rosję.

Jak były szef MON ocenia działania Polski w kwestii wysyłania sprzętu wojskowego na Ukrainę? - Jestem zwolennikiem niedebatowania publicznie na temat tego, jaki sprzęt jest wysyłany na Ukrainę przez Polskę i inne państwa. Kto chce, niech się chwali. Niech takie listy podaje. Robią to np. USA albo kraje, w których nie da się ukryć tych informacji - powiedział w programie "tłit" WP Tomasz Siemoniak z PO. Dodał, że na zdjęciach z wojny w Ukrainie można odnaleźć polski sprzęt w rękach ukraińskich żołnierzy. - I to jest dowód na to, że taka pomoc jest udzielana. Uważam, że jesteśmy tak blisko położonym frontu państwem, tak zaangażowanym w to, żeby pomoc innych państw trafiała przez Polskę, bo widać gołym okiem, że jesteśmy miejscem skąd ten sprzęt idzie. Myślę, że nie musimy się specjalnie chwalić - podkreślił.

- Cały czas byliśmy z nauczycielami. PiS wyszedł z tego fatalnie. Fasadowy okrągły stół z dziwnymi gośćmi i szczucie na nauczycieli - podsumował strajk Tomasz Siemoniak w programie "Tłit". - PiS zapłaci za to cenę, jeśli nie w wyborach majowych to w wyborach jesiennych - stwierdził.

- Ja mu nie odmawiam tego, że widzi, co się dzieje dookoła. Natomiast, gdy ktoś nie ma prawa jazdy to taka figura jest ryzykowna - powiedział Tomasz Siemoniak w programie "Tłit", komentując słowa Kaczyńskiego, że zna lepiej szosy niż niejeden kierowca tira. - Kierowcy tirów pracują ciężej niż jeżdżenie przez prezesa po Polsce - skomentował. Dodał, że jego wypowiedź jest niestosowna.

Jacek Sasin stwierdził, że Tusk zachowuje się jak gwiazda popkultury, licząc, że będą go witały w Polsce tłumy. - Zawsze go wita wiele ludzi. Chcą być blisko niego - przekonuje Tomasz Siemoniak w programie "Tłit". - Przez Sasina przemawia zazdrość. Nie sądzę, żeby jego wystąpienie przyciągnęło więcej niż kilkanaście osób - dodał gość Marka Kacprzaka. Siemoniak powiedział, że obecności Tuska nie należy postrzegać w kategorii walki politycznej.

Wszczęto śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Antoniego Macierewicza. Ma zeznawać przed prokuraturą. Tomasz Siemoniak mówi o jego niegodziwych działaniach wobec ludzi. - Macierewicz ma ogromne kłopoty przez różne rzeczy, które robił, a to co zrobił wobec Tomasza Piątka było haniebne - powiedział w programie "Tłit". Nie wierzy w sprawne działanie prokuratury, ale jest przekonany, że były szef MON nie może spać spokojnie. - Zrobił z Piątka terrorystę, a jego prawa ręka siedzi w areszcie - dodał.

Czy wybiera pan się jeść banany? - pytał Marek Kacprzak, nawiązując do akcji "jedzenia bananów przeciwko cenzurze" prac Natalii LL i Katarzyny Kozyry. - Trzeba protestować - powiedział Tomasz Siemoniak w programie "Tłit". - Byłaby to jedna z wielu wystaw, którą ludzie sobie oceniają, a jedną niemądrą decyzją wszyscy o tym rozmawiają. To jest absurdalne. Jeśli ktoś próbuje cenzurować dzieła artystyczne, to prędzej czy później popada w śmieszność - ocenił. - Ministerstwo podjęło złą decyzję kadrową - stwierdził Siemoniak. Dodał, że nie wolno takich rzeczy robić i bardzo dobrze, że artyści protestują.

PiS to mistrzowie popadania w kłopoty - tak Tomasz Siemoniak skomentował szczyt bliskowschodni, który miał miejsce w Warszawie. Według niego, rzekoma wypowiedź Benjamina Netanjahu przykryła to, co wydarzyło się na konferencji. - Gdy się zaprasza premiera Izraela w szczycie izraelskiej kampanii wyborczej to mamy takie sytuacje - dodał polityk PO, podkreślając, że "relacje polsko-izraelskie są ważniejsze niż niekompetencja PiS".

Co jest złego w byciu bogatym politykiem? – zapytał premiera Mateusza Morawieckiego Marek Kacprzak w programie WP „Tłit”. - Nic. Natomiast chodzi o to, czy premier jakieś elementy swojego majątku przelał na znajomych, rodzinę, ukrył – odpowiedział poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak. - Był menedżerem, zarabiał miliony. Przeszedł do polityki. Żeby nie kłuć w oczy ludzi, zapewne uznał, że przeniesie część swojego majątku – tłumaczył polityk PO. Jego zdaniem to, czego dokonał obecny szef rządu, stoi w sprzeczności z linią PiS. – Dlatego premier od tego ucieka. Jest osobą mającą nawyki bogatego człowieka – ocenił Siemoniak. Według niego Morawiecki "odrywa się od rzeczywistości", mając elegancką willę i samochody. – Po nim widać, po jego komunikacji, że zapomniał, jak żyje się w Polsce – podsumował Siemoniak.

- Napatrzyłem się na takie sytuacje, jak bardzo łatwo medialnie kogoś skazywano - mówi Tomasz Siemoniak Łukaszowi Mężykowi, komentując afery korupcyjne w PO. Padło pytanie o jego zegarek. - To jest prezent od GROM - powiedział były szef MON.

- Świat za czasów mojego ministrowania stal się groźniejszy - mówi były szef MON Tomasz Siemoniak Łukaszowi Mężykowi. - Ludzie na ulicy mnie pytali, czy będzie wojna - przyznaje i zdradza, jak się dowiadywał o najważniejszych sprawach na świecie.

- Wszyscy widzą, co się w Polsce dzieje. Nie jest tak, że jak ktoś źle pisze o Polsce, to dlatego, że PO donosi w Europie, a w USA, że Radek Sikorski donosi z żoną - mówi Tomasz Siemoniak Łukaszowi Mężykowi. Zapowiada, że 2018 rok to będzie rok protestów.