Rosja po prostu wchłonie Białoruś? Zaskakująca reakcja z Mińska

Dziennikarze kilku redakcji dotarli do tajnego dokumentu Moskwy, z którego wynika, że Rosja chce do 2030 roku wchłonąć Białoruś. Reżim Alaksandra Łukaszenki nie przejmuje się jednak ujawnionymi planami. "No i co?" - taka była odpowiedź jednej z białoruskich instytucji na pytanie o plany Rosjan.

Rosja może wchłonąć Białoruś. "No i co?"
Rosja może wchłonąć Białoruś. "No i co?"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/SERGEY SAVASTYANOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Łukasz Kuczera

21.02.2023 | aktual.: 21.02.2023 20:52

Ostatnie miesiące pozwalają podać w wątpliwość to, czy Białoruś jest niezależnym krajem. Alaksandr Łukaszenka po sfałszowanych w 2020 roku wyborach utrzymał się przy władzy głównie przy wsparciu Władimira Putina. Zapłacił za to wysoką cenę, bo od ponad roku terytorium jego kraju służy za miejsce do ćwiczeń rosyjskich wojsk.

Rosja może wchłonąć Białoruś. "No i co?"

Wojna w Ukrainie została poprzedzona wspólnymi ćwiczeniami żołnierzy z Rosji i Białorusi, a część ataków na Kijów przeprowadzono z terytorium państwa zarządzanego przez Łukaszenkę. Chociaż Mińsk nie włączył się do inwazji po stronie Moskwy, to obecnie na Białorusi nadal stacjonuje kilka tysięcy wojskowych.

W tej sytuacji nie dziwi tajny dokument Moskwy, do którego dotarły redakcje NDR, WDR i "Suddeutsche Zeitung". Wynika z niego, że Rosja chce wchłonąć Białoruś do 2030 roku. Specjalny plan powstał na Kremlu w połowie 2021 roku. Został on podzielony na kilka etapów, których realizację zapowiedziano na 2022, 2025 i 2030 rok.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niezależny portal Zierkało postanowił zapytać administrację Alaksandra Łukaszenki, co sądzi na temat "wchłonięcia Białorusi przez Rosję". - No i co? - odpowiedział pracownik Rady Bezpieczeństwa Białorusi, gdy został zapytany o treść tajnego dokumentu, który opublikowały zachodnie media.

"Straszne plany"

Dziennikarz białoruskiego portalu przekonywał rozmówcę, że plany Putina względem jego kraju są "straszne". Ten jednak pozostał niewzruszony. - Ja to mam komentować? - pytał wyraźnie zaskoczony i zwracał uwagę na to, że Łukaszenka "wszystko wyjaśnił" na konferencji z prezydentem Rosji.

Jak zauważył portal Zierkało, rozmówca z Rady Bezpieczeństwa Białorusi nie wyjaśnił, co miał na myśli ani o jakiej konferencji Łukaszenka i Putina mówił. Tych w ciągu ostatniego roku było sporo, bo od momentu wybuchu wojny w Ukrainie, obaj dyktatorzy spotykali się wielokrotnie.

19 grudnia 2022 roku przywódca Kremla został zapytany przez dziennikarza o to, czy istnieje ryzyko wchłonięcia Białorusi przez Rosję. - Nie jesteśmy zainteresowani wchłonięciem kogokolwiek - odpowiedział Putin, a Łukaszenka powtarzał kłamliwe tezy o tym, że Zachód próbuje rozbić jedność Białorusinów i Rosjan. Mówił też o tym, że takie informacje to "propaganda dwóch tysięcy uciekinierów", mając na myśli najpewniej opozycję działającą poza granicami kraju.

- Nie tłumaczymy obywatelom polityki państwa - powiedział urzędnik Rady Bezpieczeństwa, gdy był naciskany przez dziennikarza Zierkało.

Współpracują od lat

Białoruski portal skontaktował się też ze służbą prasową dyktatora z Mińska. Jedna z pracownic odebrała telefon i od razu powiedziała, że "nie udziela oficjalnego komentarza w tej sprawie". - To nie są oficjalne dokumenty. Oficjalnie taki dokument nie został przedstawiony, więc nie ma czego komentować - powiedziała po dłuższej rozmowie przedstawicielka administracji Łukaszenki.

Rosja i Białoruś od lat współpracują w ramach Państwa Związkowego. Taka struktura ma zacieśniać relacje gospodarcze obu państw. Wraz z upływem czasu, Mińsk zaczął się coraz mocniej uzależniać od Moskwy, ale jeszcze w styczniu Łukaszenka mówił, że "nie ma mowy" o tym, by Białoruś zrzekła się suwerenności na rzecz Rosji. - Nie ma takiej potrzeby - skomentował dyktator.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie