To chcą przekazać Rosji Chiny
Do mediów dotarły niepokojące informacje. Zdaniem dziennikarza śledczego Christo Grozewa Chiny zaczynają realnie pomagać wojskom Rosji. - To prawdziwy powód do zmartwienia - podkreślił. Główny autor specjalizującego się w białym wywiadzie portalu Bellingcat dodał, że zapewne za kilka dni zobaczymy na to dowody.
- Myślę, że w ciągu następnych kilku dni zobaczymy dowody (na chińską pomoc) ze strony amerykańskiej. To podstawowe zmartwienie w Białym Domu w obliczu trwającej wojny - wskazał dziennikarz.
- Chodzi przede wszystkim o przekazywanie brakującej elektroniki, chipów. Chiny są gotowe nawet przekazać rakiety - kontynuował Christo Grozew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiny pomagają rosyjskiej armii
Zdaniem dziennikarza nie ma możliwości powrotu do pokojowych stosunków bez przegranej Rosji na polu bitwy. Frozew przedstawił jednak alternatywny scenariusz wydarzeń.
W jego opinii w Rosji może dojść do przewrotu, który doprowadziłby do zakończenia wojny. Niezadowolenie z władzy mogłoby zostać spotęgowane przez to, że "prawdziwy wpływ sankcji na zawartość kieszeni przeciętnego, stosunkowo biednego Rosjanina będzie odczuwalny w połowie tego roku".
Grozew przekazał też, że według informacji, które otrzymał od źródeł zbliżonych do Kremla, Rosja próbowała wypracować inne, symboliczne zwycięstwo, niż wygrana na polu bitwy. Takim "symbolem" miało być bombardowanie infrastruktury cywilnej w Ukrainie, które z kolei miało doprowadzić do olbrzymiego napływu uchodźców z Ukrainy do Europy.
W następstwie tych wydarzeń - zgodnie z planami Kremla, przedstawionymi przez Grozewa - Unia Europejska miałaby zmęczyć się pomocą dla Ukrainy i naciskać na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, aby zakończył konflikt.